![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVJCcw7Zc5nnKmBuywUPd7TbXHa7wDCB935FW9a81Aw5Efczh-f6NFuHjJ6W4OIkVtO_aanwI5IezpF-TmcO-G1UkIygmx85m2dn7X5Ea3k93hmyJtqfnxMqzrntT06hBz1Asl88u5OcvF/s320/pusta-widownia__300_427.jpg)
Filmy odkładam na jutro, do szykowanego trzypaku dorzucę jeszcze czwarty, w miarę świeży tytuł. Tym razem... niech będzie, że to kino społeczne.
A ponieważ ostatnie kilka godzin spędziłem robiąc fotki i porządkując kolekcję autografów i różnych wspomnień, postanowiłem napisać o najnowszej książce Alka Rogozińskiego (jest do słuchania w Empik Go).
Ten facet to pewnego rodzaju fenomen. Może nie pisze tak szybko jak Remigiusz Mróz, ale ma już chyba prawie równie oddaną i liczną rzeszę fanów (z naciskiem na płeć piękną), wypuszcza swoje komedie kryminalne na tyle często, by nie dać o sobie zapomnieć no i jest jeszcze coś, co chyba stanowi podstawę jego fenomenu (przynajmniej ja się na to łapię).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwSikUkGsMm9enKE5_T9Y1BIWBTY1PfkfUkYYHnZ5HkT10Dus6L-B2cKNqY5kp0KVFv8QKweIPLQwsg9rFfKDhyphenhyphenzZ-3Xgxz1t0waKi2rKO0Hp7sGBQNHQIC5CABQtSMFKd1syIfcj_5-FT/s320/44812314_318722722050456_2932977245964206080_n.jpg)
Jego cudowne poczucie humoru, autoironia, luz, objawia się nie tylko na spotkaniach w cztery oczy, ale i w tym jak komunikuje się on choćby na swoim FB z czytelnikami. Powiem szczerze - te jego miniaturowe humoreski są czasem nawet lepsze od książek (nie bijcie tylko). Popatrzcie kiedyś sami i zrozumiecie o co mi chodzi. I za to go polubiłem. Choć parę razy odłożyłem książkę raczej z rozczarowaniem, że spodziewałem się więcej, lepiej, śmieszniej, to i tak, właśnie ze względu na sympatię do autora, kupuję kolejne tytuły. Późno zacząłem, ale nadrabiam (mam jeszcze dwie kolejne na stosie). A co powiem o najnowszej?