![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcC-yu4p_n-f7sSaSaGaoEGL2nIwKG-HG4kKKKQDqtQg3JBYEhADfSkNq2aY6TpXrxjqtnteoD5NZubrUXHuwDuhuxzjLQhQXZOXEn2MjvF7XcOdO2ggOHmufPuPiLCbrrLSSJ-ZBynIgv/s320/682084-352x500.jpg)
***
Na okładce jesienne widoczki i to rzeczywiście proza idealna na te dłuższe wieczory, gdy za oknem już ciemno, ale w Tobie jeszcze trochę życia i wcale spać się nie chce. Jedni lubią zatopić się w jakichś kryminalnych intrygach, ale są też tacy, którzy wolną bardziej życiowe historie. I taka właśnie jest Strout. Prości ludzie i ich życie - dziadkowie, rodzice, dzieci, sąsiedzi, znajomi, przyjaciele... W niewielkich społecznościach zawsze jesteś w kręgu zainteresowań innych ludzi, trudno być samotnym, nawet jeżeli chcesz żeby wszyscy zostawili cię w spokoju. Wszystko co robisz, mówisz, może być oceniane, omawiane, rozkładane na czynniki pierwsze.
Historia Strout z jednej strony wzruszają, są pełne ciepła, ale i potrafią boleć, bo też przecież właśnie takie jest życie.