Podtytuł mówi bardzo wiele o tym z czym mamy do czynienia. Zebrane historie, jedne podane w całości, inne podzielone na fragmenty i przeplatane z innymi na zasadzie podobieństwa, a do tego jakieś niewielkie fragmenty podsumowania, czyli komentarza ze strony specjalistów, którzy takie historie słyszą często.
Niełatwa to lektura i to z dwóch powodów. Po pierwsze ciężar bólu, który się wylewa z tych opowieści jest trudny do przyjęcia w takiej dawce. Po drugie niestety wiele schematów w tych historiach się powtarza - cykl przemocy, dochodzenie do siebie po rozstaniu ze sprawcą, tęsknota i brak zrozumienia ze strony otoczenia. Tak to już jest, że przemoc kojarzy nam się z przemocą fizyczną, a co z przemocą psychiczną, która śladów nie zostawia?
To na pewno wartość tej książki - przybliżenie niełatwego tematu, choć obawiam się, że treść jest na tyle hermetyczna, iż odnajdą się w tym głównie ci, którzy sami przechodzą podobne problemy. I sięga się po takie lektury dopiero po pewnym czasie, bo przez miesiące, a nieraz i lata, człowiek nie uświadamia sobie, że dzieje się coś złego. On kocha, tylko jest nerwowy, może ja zrobiłam coś złego, zasłużyłam. Nie chciał, przecież przeprosił. I tak w kółko.
Czytając tą książkę uświadomiłem sobie jak niełatwo myślę, że jest terapeutom i sędziom z takimi sprawami - przecież zawsze są dwie strony związku i każda może opowiadać o tym jak trudne emocje przeżywa w relacji: czuje się nieszanowany, niewysłuchany, poniżany, krytykowany, wciąż musi ulegać, prosić, starać się... Częściej rzeczywiście zdarza się, że sprawcami przemocy psychicznej są mężczyźni, ale przecież nie zawsze tak jest, a niestety przy braku świadków i śladów, to często jest słowo przeciw słowu. A wygrać może ten kto ładniej czaruje, lepiej manipuluje, ktoś ma silniejszą psychikę. Może i łatwo oskarżyć kogoś o bycie narcyzem, podporządkowującym innych, kłamiącym nawet nieświadomie, ale jak to udowodnić? W tych historiach jest wiele takiego żalu, że nikt nie rozumiał... I do tego własne koszmarne zdziwienie - jak to możliwe, że ja na to pozwalałam.pozwalałem, jak mogłam/mogłem udawać, że to co jest, to jest szczęście.
Szkoda tylko, że w książce poza relacjami, nie ma jakichś szerszych porad na temat miejsc pomocy, wskazówek. Telefon warszawski czynny przez kilka godzin dziennie, gdy w Polsce działa całodobowy i bezpłatny telefon zaufania Niebieska Linia 800 120 002... Oj nie postarała się autorka i wydawca.
No cóż zawsze znajdzie się jakieś ale ;P
OdpowiedzUsuń