Notatnik kulturalny
środa, 25 maja 2022
The Game, czyli to wcale nie takie proste
The game sprawdziłoby się całkiem fajnie. Albo inna odmiana tego tytuły, również wydana przez FoxGames, czyli The Game Nic prostszego. Oba tytuły mają podobną mechanikę, różnią się tak naprawdę detalami. Oba są kooperacją i mogą dostarczyć całkiem dużej dawki dobrej zabawy.
Uciekinierki, czyli „oj rzucić to wszystko…”
wtorek, 24 maja 2022
Film balkonowy, czyli jak żyć Panie Pawle, jak żyć?
Film Pawła Łozińskiego nie był dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem i to nie tylko dlatego, że już o nim sporo mówiono zanim się ukazał, ale i dlatego, że oglądałem wcześniej jego fragmenty jakie pokazał w innej produkcji o której już pisałem, czyli W domu.
Tam była namiastka, bo obok niego było jeszcze kilkunastu innych artystów, ale sam pomysł już został przedstawiony, niespodzianek zatem nie było. Raczej pojawiła się refleksja, że niektóre sceny wyglądały mi raczej na wyreżyserowane, głównie ze względu na kierunek w jakim zmierzały, powtarzanie się kilku wątków, ale i zachowania bohaterów. No chyba, że materiału było tak dużo, że rzeczywiście można było sobie dowolnie poprowadzić część filmu w jedną stronę. To jednak zastanawiające, że z wydawałoby się banalnego pytania: proszę opowiedzieć coś o sobie, czy też bardziej filozoficznego: co jest pana/pani zdaniem ważne w życiu, rozmowy idą tak często w stronę zdrady, czy też żalu wobec drugiej połowy.
Kolejną ciekawą rzeczą jest obecność żony samego reżysera, która kilkukrotnie, trochę z szyderstwem wypowiada się na temat jego "pracy", czyli siedzenia z kamerą i mikrofonem na balkonie.
poniedziałek, 23 maja 2022
Licorice Pizza, czyli niby banalne, ale smakuje wybornie
Trochę może zaskakiwać obecność w nominacjach do Oscarów takiego filmu, który dla wielu może być błahą historyjką dla małolatów. Co jest zatem jego siłą? Wierne odtworzenie realiów, atmosfery lat 70? Nasze upodobanie do takich historii, do smakowanie dzieciństwa i powrotu do wspomnień? Chyba nie tylko widz tak ma, bo obecność na planie takich tuzów jak choćby Tom Waits, Sean Penn czy Bradley Cooper, w mało znaczących rólkach, pokazuje, że chyba Paul Thomas Anderson kupił ich tą historią.
Jest w tym trochę sentymentu, jest sporo humoru i lekkości, no i to iskrzenie między dwójką młodych ludzi. On ma lat 15 (na początku), ona jest już pełnoletnia, on ewidentnie ją podrywa, ona traktuje jak sympatycznego i zabawnego szczeniaka. Chłopak ma rzeczywiście tupet, jest wygadany, przedsiębiorczy, ale na pewno nie jest typem amanta. No nie jest, nie oszukujmy się, przystojny. A jednak coś iskrzy.
niedziela, 22 maja 2022
Zawsze jest ciąg dalszy. Rozmowy z psychoterapeutami - Justyna Dąbrowska, czyli niby o sobie, ale też bardzo o nas
Świadomie jako rozmówcy wybrani zostali ludzie, którzy są już w wieku emerytalnym, więc powraca temat przemijania, starości, przygotowywania się na śmierć. Jak to widzi człowiek, który przez całe życie był aktywny, uczył innych, przekazywał swoją wiedzę, zarażał pasją?
sobota, 21 maja 2022
Koty, czyli nowa odsłona ukochanego snu/koszmaru (jak kto woli)
W przerwie między kolejnymi tekstami i artykułem, do którego zabieram się jak do jeża, chwila relaksu. Spacer może jutro, a dziś granie! I nie tylko w to co znałem, ale i testowanie gierek, które niedługo znajdą się w domu, a do tej pory jeszcze ich nie znałem. Nowości od FoxGames i Naszej Księgarni zawsze kuszą cenami, a tym razem okazały się również całkiem przyjemną zabawą. W przypadku Kotów, wyjątkowo sympatyczną, bo to w końcu rodzina gier od twórców ukochanego Snu, z podobnymi grafikami. Tyle że z dużo bardziej wredną interakcją i koniecznością kombinowania. Niby mechanika podobna - budowanie swojej kolekcji snów, ale kilka elementów wystarczyło, by zmienić wszystko.
piątek, 20 maja 2022
Witajcie w Rosji, czyli to nie kraj, to stan umysłu
Mówi się, że Rosja to stan umysłu. No to zobaczcie sami.
Klaus Schulze, Lisa Gerard - Dziękuję bardzo, czyli muzyka z komputera, ale mimo wszystko z duszą
Sporo pracy na kompie, ciężka lektura (Nasze ciała, ich pole bitwy), nie dziwcie się więc, że szukam czegoś trochę relaksującego z muzyki, żeby leciało w tle. Gdy jednak już postanowiłem sobie poświęcić przynajmniej jedną notkę Klausowi Schulzowi, który nie tak dawno zmarł, dotarła do mnie kolejna smutna notka - odszedł wczoraj również Vangelis. Na dniach spodziewajcie się więc jakiejś notki na jego temat. Co wybiorę? Tam mam większy dylemat, bo tyle cudownych ścieżek dźwiękowych powstało dzięki niemu. Schulza znam mniej i to raczej bardziej jako Tangerine Dream, niż w projektach solowych. Miał swój styl, dużo mniej przebojowy niż np. Jarre, lubił eksperymenty. Z ciekawością będę wyglądał jego ostatniej płyty zapowiadanej na lipiec. A póki co znalazłem w archiwach perełkę, bo nie dość, że nagranie z moją kochaną wokalistką, to realizowane specjalnie dla Polski. Wspólnie wystąpili 17 września 2009 roku, w 70. rocznicę ataku Armii Czerwonej na Polskę na Zamku Królewskim w Warszawie. I z tamtej współpracy zrodziła się też płyta - prawie 2 godziny muzyki!
czwartek, 19 maja 2022
A gdyby tak ze świata zniknęły koty? - Genki Kawamura, czyli spoglądając wstecz
środa, 18 maja 2022
Salto is the king i Connection, czyli pasja i harmonia
Czasu na notki coraz mniej, więc dziś bardzo króciutko - dwa filmy, jeden czeski, drugi słowacki, ale oba bardzo na plus. I nie chodzi tym razem o same zdjęcia, choć przy użyciu dronów teraz coraz większe cudeńka można kręcić. Pasowała mi przemyślana struktura obu filmów, fajne połączenie wywiadów z bohaterami i scen z samych realizacji ich projektów. Oba nie tylko różne jeżeli chodzi o trudność, czas trwania, ale i pewnego rodzaju podejście i to też było fajne.
wtorek, 17 maja 2022
Miłość, seks & pandemia, czyli głupio już było
poniedziałek, 16 maja 2022
Wirtuoz - Krzysztof Bochus, czyli powikłane losy polskich dzieł sztuki
Krzysztofa Bochusa polubiłem przede wszystkim za jego kryminały retro, ale współczesna seria o Adamie Bergu, choć ma inny klimat, jest bardziej sensacyjna, również może się podobać.
Historia nadal odgrywa tu znaczącą rolę, bo bohater, niczym kiedyś Pan Samochodzik, specjalizuje się w poszukiwaniu różnych skarbów z przeszłości, walczy o to, by zostały one w kraju. Czasem śledzimy jakieś dokumenty, wspomnienia, prawda miesza się z fikcją, a fakt, iż możemy potem dotrzeć do opisywanych miejsc, zobaczyć na własne oczy jakieś obrazy, rzeźby, ślady przeszłości, jeszcze zwiększa naszą ciekawość.
W Wirtuozie gra idzie o bardzo wysoką stawkę, bo o zaginione pamiątki po Fryderyku Chopinie, które tak jak wiele innych cennych pamiątek zostały wywiezione z naszego kraju podczas różnych zawieruch.
niedziela, 15 maja 2022
Milion małych kawałków, czyli pozbierać to co porozwalane
Żałuję, że jeszcze nie znam powieści, bo pewnie jest dużo ciekawsza od filmu, ale boję się, że gdybym dokonywał porównań, byłbym chyba jeszcze surowszy wobec tej ekranizacji. Bez znajomości materiału źródłowego, mogę jedynie zgadywać na ile różne pomysły reżyserki są jej, a na ile miała wszystko podane na tacy. Z racji swojej pracy, temat uzależnień od zawsze gdzieś uruchamia dzwonek alarmowy i na takie produkcje patrzę ze szczególną uwagą. Pewnie więc i po książkę sięgnę więc niedługo. Na razie skupmy się na filmie - historii walki z samym sobą i z swoimi demonami. Na początku bohater jest zmuszony do podjęcia terapii, pełen jest więc złości, buntu, dopiero potem powoli odkrywa, że rzeczywiście sporo spieprzył w swoim życiu przez używki i oto ma szansę zacząć od nowa. Czy to łatwe?