![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi23-KS4eJb1NTo3brayPfSfBQcP4qk78K8ccsdd-X9vlhUljR6yTRfJFDdb8LFckFMw54R44LeLkSRF9cqISPJpow3OLDjXEi3VitE5bKVl-_oWhd1DEPYDcWI5fUrV7zMvCq-No-w3Dg/s1600/7352136_2.jpg)
A notka na dziś to nadrabianie zaległości z tegorocznych Oscarów. Sam nie wiem czemu tyle odkładałem obejrzenie tego filmu. Może dlatego, że nie przepadam za westernami? A tym razem bracia Coen postanowili nakręcić właśnie coś w tym gatunku. Ale zrobili to trochę po swojemu - nie spodziewajmy się więc przygody, pościgów, strzelanin, super uczciwych szeryfów i tym podobnych schematów, które przychodza nam do głowy. Prawdziwe męstwo najbliżej chyba będzie dramatowi. I podobnie jak w ostatnich filmach tych reżyserów treścią jest nie tylko sama historia ale pokazanie pewnej konfrontacji - jak w świecie bez wartości i zasad zachować swoje morale, jak nie zginąć zbyt szybko, jak sobie radzić w trudnym świecie bez honoru, uczciwości i krztyny miłosierdzia.