Pierwsze z tradycyjnych podsumowań roku na Notatniku (poprzednie znajdziecie zawsze w ostatnich dniach grudnia). Rok 2020 wszyscy wiemy jaki był, więc będzie to w przypadku koncertów i teatru raczej symboliczne podsumowanie - raczej trudno było mówić o normalnym uczestniczeniu w wydarzeniach kulturalnych.
Jest to więc podsumowanie raczej jedynie dla formalności, dla uporządkowania notek, bez nagród, choć kilka wyróżnień możecie się spodziewać. Statystycznie jedynie 1 koncert, 20 notek na temat płyt, no i 21 teatralnych. Trudno porównywać same ilości rok do roku, ale jeżeli chodzi o moje emocje, satysfakcję , poczucie, że chodziłem na koncerty czy do teatru tak często jak bym chciał, to oczywiście trudno nie kryć mi rozczarowania i smutku. Mam nadzieję, że mimo wszystko kultura przetrwa. I to nie tylko dzięki pomocy państwa, bo ta raczej symboliczna, tylko dzięki temu, że widzowie potem będą wracać z radością, że bilety będą sprzedawać się jak świeże bułeczki. Oby.
Pewnym fenomenem jest przeniesienie wielu działań i projektów do sieci - Internet daje jednak jedynie namiastkę tego co zwykle niosą ze sobą spotkania na żywo. Ja wciąż nie mogę się przełamać, choć kilka razy płaciłem za dostęp i uważam, że warto choć w ten sposób dawać artystom wsparcie. Kilka rzeczy wyszło dzięki tej cholernej izolacji całkiem ciekawych (ludzie szlifują różne projekty akustyczne, czytanie tekstów itp.) i to miejmy nadzieję, że będzie jakoś trwać. Przyhamowanie okazuje się może dać fajną perspektywę, choć pewnie lepiej byłoby gdybyśmy mogli sami decydować o izolacji, a nie być do niej zmuszani.
Dobra dośc gadania, pora przejść do kilku zdań podsumowania tego co najciekawsze - oczywiście w notkach, bo nawet nie aspiruję do tego, by twierdzić, że widziałem i słyszałem wszystko, rzeczywiście mogąc wskazać Wam najlepsze z danego roku. Czasem więc traficie na rzeczy starsze, ale akurat w tym roku je odkryłem. Całe spisy znajdziecie na samym końcu notki.
Najpierw muzyka.
Koncert był tylko jeden :( Zacieralia 2020 (m.in. Łydka Grubasa), więc nie ma co więcej pisać. Łydka zresztą jakoś mocno mi towarzyszyła w tym roku (oglądałem też słynny koncert online przerwany przez policję, mam płytkę z genialnego koncertu na Woodstocku, a w ostatnich dniach pojawiła się nawet w czytanej książce). O ich krążku, jak i o Kulcie będę jednak pisał już w styczniu. A co innego muzycznie?
Aż dziwne, że sporo siedząc w domu słuchałem tak mało. Może to specyfika życia przed kompem, że na całe krążki brak czasu, że człowiek żyje krótkimi filmami, videoklipami. Pisałem o 21 płytach i z nich wyróżniłbym przede wszystkim produkcje polskie - chyba po prostu zależy mi na ich promocji i mam większą frajdę, że Polacy robią fajne nagrania. Na pewno Waszej uwadze polecam Roberta Cichego i jego folkowo-bluesowe granie. Wciąż mając słabość do głosu i talentu Igora Walaszka, a nie mogąc iść na koncert, czekając na kolejny krążek Bass Astral, z przyjemnością słuchałem jego innego projektu, czyli Clock Machine - Prognozy. Warto! Zachwycił projekt pod nazwą Lunatic Soul - przecież to jest światowy poziom!!!
Rozczarowaniem okazała się płyta Anawa 2020, nie powaliła też Renata Przemyk. Za to odkryciem ostatnich tygodni jest Pink Freud - rany ile w tym energii!
Gdybym miał jednak wybrać jedną płytę z tego roku, to wybór dla mnie byłby oczywisty. Ona jest trochę też znakiem czasu. Kameralna, intymna, ale potrafi wstrząsnąć lepiej niż death metal. Proszę Państwa - Idiot prayer Nicka Cave'a to płyta absolutnie genialna. Będę do niej wracał pewnie długo.
A teatr? Chodziłem już kolejny rok często do miejsc bardziej kameralnych, nie bojąc się ani debiutów, ani mniej znanych twarzy. Liczą się przecież emocje, a nie wielkie nazwiska czyż nie? Ogromnie żałuję przerwanego festiwalu Epifanie, ze smutkiem przyjąłem konflikt wokół IMKI, z jeszcze większym pożegnania z kilkoma twarzami ze scen, które zdążyłem poznać. Czy było tylko dołująco? Ano nie. Z radością przyjmuję nowe miejsca na mapie Warszawy, czyli np. monodramy w Big Book Cafe, czy projekty autorskie (W mojej stodole), spektakle zaangażowane społecznie (Projekt Laramie), kibicuję różnym projektom w sieci (od odżywającej The Muba, aż po ciekawe strony miejskie - brawa dla Krakowa). Trzeba szukać drug wyjścia, drug dotarcia do widza. Dlatego warto docenić takie spektakle jak projekt Teatru Żydowskiego (Nie ma).
Czy biję za coś brawa w szczególny sposób? Poza wymienionym Nie Ma, na pewno dla zespołu Teatru Żydowskiego za Śpiewaka Jazzbandu - mimo niedużej sceny, to naprawdę nieźle zrobiony, ciekawy spektakl. Hamlet w Dramatycznym to oczywiście świetny Szczepaniak i to on chyba dostałby by ode mnie wyróżnienie aktorskie w tym roku. Jeżeli chodzi o Panie to zdecydowanie byłaby to Agnieszka Przepiórska - jej Simona K. jest wyborna. Na uwagę zasługuje też Monika Mariotti w Szamanie (ten głos!).
Z rzeczy lżejszych chyba dwie - kapitalnie bawiłem się na Exterminatorze, a teatr Syrena nie rozczarował mnie Kapitanem Żbikiem. No i jak zwykle ode mnie brawa za cykl Na żywo w kinie dla organizatora oraz sieci Multikino, gdzie najczęściej oglądam te pokazy. Tu nigdy raczej nie ma wtopy.
Tyle podsumowań. Bez fetowania, bo i nie bardzo jest okazja. Państwo woli promować disco polo, wydarzenia religijne i patriotyczne niż kulturę. Obyśmy doczekali czasów, że to się zmieni.
A w najbliższych dniach podsumowania notek filmowych i książkowych.
- Anawa 2020 (VooVoo, Nosowska, Spięty, Zalef)
- Black Midi - Schlagenheim
- Cave Nick - Idiot prayer
- Cichy Robert - Dirty sun
- Clock Machine - Prognozy
- Cyrk Deriglasoff - Magia i tresura
- Dusk Matt - Sinatra with Matt Dusk
- Królik Bartek - Pan od muzyki
- Lewandowska Renata - Dotyk
- Lunatic Soul - Through shaded woods
- MoMo - Różowy/Niebieski
- Mumford & Sons - Delta
- Nocny Kochanek - Alkustycznie
- Passenger - Patchwork
- Pink Freud - piano forte brutto netto
- Przemyk Renata - Renata Przemyk i mężczyźni
- Raz Dwa Trzy - Skąd dokąd
- Sparks - Propaganda
- Terrific Sunday - Młodość
- Various artist - Bigbitowy dzień dziecka
Teatralnie 2020
- Boża krówka - Teatra Dramatyczny (pokaz w ramach Festiwalu Epifanie)
- Brak scenariusza na ośmiu aktorów - Społeczna Scena Debiutów w Teatrze WARSawy, współpraca Klub Komediowy
- Exterminator - Teatr Dramatyczny, Warszawa
- Fleabag - National Theatre w ramach Na żywo w kinach w Multikinie
- Hamlet - Teatr Dramatyczny, Warszawa
- Incognito - Scena Debiutów, Teatr WARSawy
- Ja - monodram Arkadiusz Jakubika z Teatru IMKA na platformie TheMuba
- Kapitan Żbik i żółty saturator - Teatr Syrena, Warszawa
- Love/Live pokaz iluzji w Teatrze Druga Strefa
- Nie ma - Teatr Żydowski - przedstawienie/projekt przygotowany online
- Ogrodzenie - Teatr Druga Strefa, Warszawa
- Projekt Laramie - Teatr Dramatyczny, Warszawa
- Roz/Czarowanie - Teatr Ochota, Warszawa
- Same plusy - Fundacja Garnizon Sztuki, gościnnie w Teatrze IMKA, Warszawa
- Sen nocy letniej - National Theatre (na żywo w kinach)
- Simona K. Wołająca na puszczy - monodram grany w Big Book Cafe
- Szaman. Spektakl reporterski - Teatr WARSawy (gościnnie)
- Śpiewak Jazzbandu - Teatr Żydowski
- Upiór w kuchni - Teatr Kamienica, Warszawa
- W mojej stodole - monodram pokazywany gościnnie w różnych miejscach m.in. Oki Doki Old Town, Warszawa
- Wszyscy moi synowie - National Theatre (na żywo w kinach)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz