wtorek, 1 grudnia 2020

Zła wola - Jorn Lier Horst, czyli tym razem już nie za biurkiem

To dla odmiany po klimatach bardziej kobiecych, coś mocniejszego. Horst, którego czytam od pierwszego tomu wydanego w Polsce (chyba mało kto wtedy spodziewał się takiego sukcesu) serią o Wistingu podbił moje serducho, więc czternastej już książki z cyklu nie mogłem przegapić.
I jak zwykle otrzymuję dokładnie to czego się spodziewałem, czyli dobrze napisany, trzymający w napięciu kryminał policyjny. Nawet pewne schematy mi nie przeszkadzają - w tylu tomach równoległe śledztwo prowadzi córka komisarza, która jest dziennikarką, w tylu tomach ładuje się w finale w kłopoty, a i tak mam frajdę, mimo że wiem czego się spodziewać pod koniec.
Realizm z jakim pokazuje się policyjną robotę, ciekawie budowane śledztwo z jakimiś błędnymi tropami, robią taką robotę, że jakieś schematy schodzą na drugi plan.


W złej woli mam wrażenie, że nieźle podkręcone jest tempo - praktycznie od pierwszych scen, gdy na wizję lokalną zabierany jest z więzienia seryjny morderca kobiet. Wisting z lokalną policją zabezpiecza teren, a mimo tego, że gość im zwiewa. Zaczyna się więc polowanie. A dla naszego bohatera również niestety również śledztwo wewnętrzne w sprawie zaniedbań i wyrzuty sumienia. Czy można było to przewidzieć? Kto pomógł mordercy w dobrze zaplanowanej akcji? To wyścig z czasem, bo presją są ewentualne kolejne ofiary zwyrodnialca. Niewiele będzie czasu na pracę za biurkiem i analizy, każdy moment się liczy, a tu ktoś próbuje wiązać bohaterowi ręce.

Policja prowadzi swoje śledztwo, a tymczasem córka Wistinga Line prowadzi swoje poszukiwania. Choć jej zamierzeniem jest stworzenie filmu dokumentalnego, to próbuje docierać w podobne miejsca i do tych samych ludzi co policja. A czasem nawet jest jeszcze przed nimi, niebezpiecznie zbliżając się do poszukiwanego oraz człowieka, który mu pomógł. Tego, który zdaniem śledczych był "tym drugim", który brał udział we wszystkich zbrodniach, ale pozostawał w cieniu i nigdy nie dał się złapać. W jego odnalezieniu ma pomóc rozpracowanie siatki powiązań wszystkich, z którymi miał kontakt odsiadujący wyrok psychopata.

Horst po raz kolejny funduje nam powieść od której trudno się oderwać. A przy okazji funduje nam garść refleksji na temat natury zła i tego co popycha ku zbrodni. Schemat Wisting i równolegle prowadzone śledztwo dziennikarskie córki niby fundowany nam po raz kolejny z niewielkimi tylko zmianami, jednak trzyma w napięciu jak za pierwszy razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz