
A muza? Cieszę się, że w Polsce wciąż gra się takie gitarowe, ale nie za ciężkie granie. Nie jestem na bieżąco z tym co na rynku, ale mam wrażenie, że indie rock trochę odchodzi do lamusa, szuka się oryginalności, czasem na siłę. A tu proszę - w prostocie czasem jest urok.
Nie tylko po polsku, ale i po angielsku, w miarę różnorodnie, wpada w ucho, jest raczej energetycznie, nawet tanecznie, a całość niosą gitary (to akurat zawsze lubię), syntezatory są jedynie gdzieś w tle. Fajne. Bez zadęcia, napinki na robienie przeboju na siłę, a i tak wychodzi bardzo ciekawie. Zresztą sprawdźcie sami. Płyta ukazała się w roku ubiegłym, więc spokojnie i na legalu odsłuchacie całość, zanim ktoś zdecyduje się na kupno. Dobre, bo polskie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz