Trzynaste spotkanie z Zuzą Lewandowską i zawsze z przyjemnością wracam do tej charakternej bohaterki i jej zwierzyńca. Pani mecenas lubi brać na siebie różne sprawy, które ją zainteresują, głęboko wierząc w to, iż milicja obywatelska za żadne skarby nie rozwiąże żadnej zagadki. Skoro oni nie potrafią - ona musi wziąć to na siebie. W końcu już kilka takich śledztw doprowadziła do finału i choć parę razy ryzykowała własnym życiem, najwyraźniej nie ma dość.
O poprzednich tomach cyklu możecie przeczytać notki w spisie przeczytanych na górze.
A najnowszy tom? Miłośnicy cyklu będą zadowoleni, choć to powtórka pewnych motywów. Po raz kolejny mamy w Płocku ofiary, morderca krąży wokół Zuzanny, najwyraźniej sugerując że będzie kolejna do pokrojenia, milicja również jej nie odpuszcza, widząc w niej wroga ustroju, ona jednak nie przejmuje się ani jednym ani drugim. W końcu dobrej prawniczce, która w dodatku ma haki na wiele osób w mieście, trudno podskoczyć.