
To historia słodko-gorzka, bolesna, ale mająca w sobie też i jakiś spokój. Nie ma bowiem chyba większego szczęścia, niż móc na kogoś liczyć w takiej sytuacji, nie zostać sam... Choćbyś miał pieniądze, zapewnisz sobie opiekę, zwykłego ciepła rodzinnego nie zastąpisz niczym.
Dodajmy do tego: historia prawdziwa, bo Janusz Kondratiuk tym filmem w pewien sposób żegna się z bratem Andrzejem, którym opiekował się po jego udarze.

Wiele ich dzieliło, gdy jednak przyszedł ten moment, gdy widzi że brat nie może liczyć na nikogo innego, że jego partnerka sama potrzebuje pomocy i na pewno nie jest w stanie nikim się opiekować, Janusz zabiera Andrzeja do siebie. Dotknięty paraliżem, ale w kontakcie z otoczeniem, powoli zapadający w swój własny świat, pełen wizji, wspomnień, człowiek budzi zarówno litość, jak i złość. Wiemy, że nie jest winien własnym nastrojom, zmianom w mózgu, swojej bezradności, trudno jednak być aniołem, który nigdy nie ulega emocjom, nie okazuje słabości, nie chciałby chwili odpoczynku.
Jak pies z kotem. Łączą ich wspomnienia z dzieciństwa, wykonywany zawód, ale przecież też wiele różni. Starszy z braci zawsze miał swoje życie, może osiągnął większy sukces, czy to jednak ten moment by o tym wszystkim pamiętać? To raczej czas na to by zapewnić mu jak najwięcej komfortu, spokoju, by czuł się szczęśliwy, otoczony ludźmi, którzy nie są obcy. Ofiarować szacunek i życzliwość w chorobie, która odbiera mu wszystko. Może ten czas minie szybciej niż się wydaje i potem by się żałowało.

Warto zobaczyć! Dla dialogów, ról aktorskich, ale przede wszystkim ze względu na opowiadaną historię. Szczere i poruszające kino.
Świetne kino. Aktorsko rewelacja. Wszystko bez szarży, ze zrozumieniem, z ciepłym spojrzeniem a przecież mocne, dobitne, bez znieczulenia.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem.
Najpierw sobie pomyślałem: Więckiewicz zbyt chłodny emocjonalnie, zbyt statyczny, ale w sumie w tej historii właśnie ma to sens. Krzyki i wielkie awantury wcale nie sprawiłyby, że będzie on bardziej poruszający. Właśnie bezradność, uczenie się pogodzenia z tym co jest, podobało mi się najbardziej
Usuń