Upolowałem na Netlfixie film o pielgrzymce do Santiago de Compostella Holendra Martina de Vries, ale szczerze mówiąc chyba za dużo oglądałem vlogów i różnych filmików z wypraw innych ludzi. Po prostu nie widzę niestety w "Camino" nic takiego wyjątkowego - ani od strony wizualnej (bo gość najczęściej filmuje własne nogi, to co pod nogami lub gada do kamery, którą niesie filmując swoją twarz), ani od strony treści. Wiadomo - Drogę każdy przeżywa na własny sposób i to właśnie jest fascynujące w tym sposobie pielgrzymowania/wędrowania, w tym dokumencie jest więc jakiś element osobisty, dość emocjonalny. Wciąż mi jednak mało.
Wolę nawet jakieś osobiste wynurzenia, doświadczenia, przemyślenia, niż zwykłą, trochę reporterską relację, ale tu nie ma zbyt wiele ani jednego, ani drugiego.
Może to jest właśnie wartość tego filmu? Nie zagaduje detalami, ale właśnie pozwala zobaczyć, że dokonuje się w człowieku jakaś zmiana. To chyba jednak nie jest produkcja dla tych, którzy o Camino niewiele wiedzą. Na szczęście jest sporo innych w sieci. Sięgnijcie choćby do produkcji Krzysztofa JaxaKwiatkowskiego, który wędrował do grobu św. Jakuba z Polski. Tu macie link.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz