czwartek, 22 grudnia 2022

Jak być kochaną, czyli ból niekochania

W młodości film Hasa o tym samym tytule zrobił na mnie kolosalne wrażenie. Zresztą kreacje stworzone przez Barbarę Krafftównę i Zbigniewa Cybulskiego zasłużenie przeszły do klasyki kina polskiego. Byłam bardzo ciekawa jak teatr poradzi sobie z adaptacją utworu Kazimierza Brandysa i jak Gabriela Muskała i Jan Frycz wypadną w konfrontacji z moimi wspomnieniami i pierwowzorami ich postaci. I powiem tak: są inni, ale bardzo dobrzy.

Zaznaczę od razu, że spektakl bardzo mi się podobał, a delikatność i melancholijny smutek Gabrieli Muskały jako Felicji wspominającej dzieje swojej okupacyjnej miłości naprawdę niosły w sobie ogromną moc. Wzruszały, miało się ochotę podejść i utulić tę drobną kobietę. Pięknie zagrana rola, a przecież nad wyraz wymagająca.

„Jak być kochaną?” to seria retrospekcji, które składają się na opowieść o miłości Felicji do jej kolegi aktora, z którym grają w jednym teatrze. On, Wiktor, aktor-idol, kochany i rozpieszczany, ona – początkująca na scenie aktorka. Kiedy ma zostać aresztowany za swoje zadufanie i zbytnią pewność siebie, Felicja zgadza się go ukrywać w swoim mieszkaniu licząc na to, że i on ją pokocha. Fakty, które w swoich wspomnieniach odtwarza Felicja, pokazują cały dramat bohaterki wraz z obrazem potworności okupacji, wojny. Żeby chronić życie ukochanego Felicja gotowa jest na wszystko. Prowadzi poniżającą grę o przeżycie, gotowa jest do największych nawet wyrzeczeń… byle Wiktor był bezpieczny, byle ją pokochał. Jednak on, zamknięty w jej mieszkaniu jak w niewoli, pozbawiony kontaktu z publicznością, która była jego motorem napędowym, odarty z męskości i sławy czuje się małym, upokorzonym człowiekiem, który swoje frustracje przypisuje Felicji. 


Jan Frycz w roli Wiktora spisał się wyśmienicie. Każdy jego gest, głos, pozy, niosły w sobie emocje, które nieść powinny. Czy go lubimy – nie; czy go rozumiemy – tak. Zresztą reżyserka Lena Frankiewicz pięknie skonfrontowała ze sobą tę parę bohaterów. Jest to wprawdzie opowieść przede wszystkim o dziewczynie, która wbrew wszystkiemu i za wszelką cenę stara się być kochana, ale nie skupia się tylko na niej. Punkt widzenia każdej z postaci na scenie jest inny, ale też jest widoczny, nawet u osób, które jakoby oglądały wojnę „z góry”. Każdy z nich niesie w sobie dramat lub cierpienie. Wojna w „Jak być kochaną” to przede wszystkim dramat zwykłych ludzi. Dramat, który nie kończy się wraz z jej zakończeniem. Kiedy Felicja spotka Wiktora chwilę po wojnie, to miłość jej życia okaże się sfrustrowanym mitomanem, bez godności, którego gra aktorska sprowadzi się do opowiadania po pijanemu o rzekomych bohaterskich czynach. Nie będzie jej pomocny, kiedy ona zostanie oskarżona o kolaborację. Jednak i ona i on są bardzo ludzcy w swoich dramatach i emocjach.

W tej kameralnej opowieści, przy ascetycznej wręcz scenografii cała uwaga widzów skupia się psychologicznej introspekcji Felicji, a ta, zagrana na delikatnej nucie, delikatnym gestem przez Gabrielę Muskałę mocno zapada w pamięć.

Polecam.

MaGa

Teatr Narodowy – Jak być kochaną?
reżyseria: Lena Frankiewicz
adaptacja sceniczna i dramaturgia: Małgorzata Anna Maciejewska
scenografia i reżyseria światła: Agata Skwarczyńska
muzyka: Kamil Pater
choreografia: Marta Ziółek
projekcje wideo: Szymon Rogiński
choreografia pojedynku: Przemysław Wyszyński

Występują:
Gabriela Muskała jako Felicja
Jan Frycz jako Wiktor
oraz: Michalina Łabacz, Adam Szczyszczaj, Jacek Mikołajczak, Marek Barbasiewicz, Arkadiusz Janiczek, Mateusz Kmiecik

2 komentarze:

  1. Jak być kochaną ... film, scenariusz Romana Brandysa????
    Przepraszam, że czepiam się drobiazgów, ale jestem w wieku kiedy ja sam i osoby z mego otoczenia są krytyczne co do mojej pamięci, więc tym razem sprawdziłem w dobrych źródłach, moja pamięć zdała egzamin - pamięta że to był Kazimierz Brandys.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za uważność, M oczywiście się pomyliła, a ja puściłem z błędem. Poprawione!

      Usuń