czwartek, 8 czerwca 2023

Świnia, czyli rozstrzygnijmy o winie i karze

MaGa: Bardzo dobry spektakl, aż boję się zdradzić o co chodzi, bo warto by każdy zobaczył i ocenił we własnym sumieniu kto jest tą tytułową świnią.

Robert: Powiedzmy że mamy do czynienia z mieszanką dramatu i thrillera psychologicznego, bohaterowie prowadzą pewnego rodzaju grę, ale to czy uda im się uzyskać to czego pragną, będzie zależało od tego jak dużą będą potrafili zapłacić cenę za to zwycięstwo.

MaGa: Przychodzi piękna kobieta do uwodzicielskiego mężczyzny. Kiedyś się znali. Teraz ona musi się z nim dogadać co do wyroku kobiety oskarżonej o zabójstwo 8 mężczyzn. Ona jest prokuratorką a on sędzią. Mają rozbieżne zdania a od tego wyroku zależy wiele.
Robert: Ona próbuje go podejść na różne sposoby, ale on pozostaje nieugięty. Chętnie by skorzystał z jej wdzięków, jednak nic nie obiecując, nic nie deklarując. Bawi się, czym doprowadza ją do furii. Osobiste wycieczki dotyczące ich wyborów życiowych zamiast ich zbliżać, raczej coraz bardziej oddalają, a wspomnienia z dawnych lat wcale nie okazują się tak słodkie jak by się mogło wydawać.

MaGa: Wartka akcja, spektakl bardzo dobrze zagrany. Swoisty koncert pary aktorów; przyciąganie i odpychanie się w zależności od rozwoju sytuacji; sprzedać się czy może nie, uwzględnić wszystkie za i przeciw, uniewinnić czy skazać?

Robert: Nieźle pomyślane i choć można pewnie zadbać o kilka detali (np. realizm efektu kałuży), to okazuje się, że niewiele trzeba, by widz siedział w napięciu w oczekiwaniu na finał. Czy przewidywalny? No, nie do końca. Każdy musi zapłacić jakąś cenę za to spotkanie. 


MaGa: Chciałoby się stawiać same pytania o etykę, moralność, sprawiedliwość. Na ile można je naginać, by móc chodzić z podniesioną głową i spokojnie patrzeć w lustro. Ile można usprawiedliwić macierzyństwem?

Robert: Kariera, wsparcie rodzica, pieniądze, pokusy - niby tematy ograne, ale w ciekawy sposób udało się to ująć w ramach jednego, nie za długiego spotkania. Bez fajerwerków scenograficznych, za to niezła dawka emocji. Chwilami dość wulgarne, mocne, przecież jednak takie bywa życie, prawda?

MaGa: Bardzo mi się ten spektakl podobał. Aleksandra Kowalczyk i Bartosz Goździkowski stworzyli na scenie pełnokrwiste postacie, jednak nie możemy ich polubić, a dlaczego? Tego nie zdradzimy.

Robert: W tym duecie zdecydowanie dla mnie lepiej wypadła Aleksandra Kowalczyk i to nie tylko dlatego, że jej rola była dużo ciekawsza, ale i ewidentnie jej "leżała". Myślę, że przy partnerze nie wyglądającym tak młodo, wypadło by to wszystko jeszcze ciekawiej i bardziej prawdziwe. Trochę zaskoczyła nas ta premiera, bo Teatr Druga Strefa zwykle lubił eksperymentować, a tu jest dość klasycznie. Nie mniej to ciekawa propozycja dla tych, którzy lubią spektakle z pewną zagadką, zmuszające do chwili refleksji nad postawami jakie oglądamy na scenie.
Polecamy.


Teatr Druga Strefa – „Świnia”
Sztuka napisana, wyreżyserowana i grana jest przez Aleksandrę Kowalczyk i Bartosza Goździkowskiego w ramach projektu Scena Inicjatyw Aktorskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz