Kto lepiej opowie o różnicach kulturowych, mentalnych, o wadach i zaletach życia w innym kraju, jak ktoś kto doświadcza tego na co dzień? Nie tylko jako ekspat czy emigrant, w warstwie zewnętrznych kontaktów z innymi ludźmi, ale w każdej chwili swojego życia, czyli dokonując wyboru by również życie rodzinne było strefą gdzie te różnice są obecne. Sylwia Borkowska w swojej książce przytacza nam historie Polek (ale i jednego Polaka), które miłość zaprowadziła do Izraela. Co ciekawe, jest to pełen przekrój przez różne doświadczenia, bo świadomie autorka dobrała te historie tak, by bohaterki (i bohater) były w różnym wieku, miały odmienny staż małżeński, ale i długość pobytu w tym kraju. Dzięki temu możemy wyłapać nie tylko to co być może jest aktualne teraz, ale i te zmiany, które przecież zachodzą również w samym Izraelu. Te doświadczenia są istotne również ze względu na postrzeganie wielu spraw: bezpieczeństwa, obowiązkowej służby wojskowej (gdy muszą iść do niej dzieci), zwyczajów, czy nawet patrzenia na historię. Różne fale emigracji zmieniały również rzeczywistość zastawaną przez tych, którzy przybywali po nich. Dziś mimo całej egzotyki i naszych skojarzeń z Izraelem, większość mieszkańców wcale nie jest jakoś mocno zaangażowana w praktyki religijne, a wielu z nich jest ateistami. Czemu więc postanowili tam zostać, mimo tego, że wiele sfer życia jednak wciąż mocno jest powiązana z konserwatywnymi rozwiązaniami rodem z nakazów religijnych?
I tu pewnie odpowiedzi może być wiele, ale jednak wyraźny jest obraz Izraela jako kraju nowoczesnego, wielobarwnego (również kulturowo), pełnego słońca, oferującego lepsze warunki życia niż Polska. A gdy dodamy do tego miłość, przywiązanie do rodziny, którego nie można Izraelczykom odmówić, nic dziwnego że wielu cudzoziemców postanawia właśnie tam zostać. Wśród nich również Polki. Najczęściej nie decydowały się one na zmianę wyznania, ale starały się nauczyć zwyczajów religijnych rodziny męża (i żony). Opowiadają więc o tym co je zdziwiło, co polubiły, co je drażni i do czego przyzwyczaić się nie mogą, o relacjach z otoczeniem, o początkach swojego pobytu i o tym co teraz. Czy dzięki temu dowiemy się trochę więcej o tym kraju? I tak i nie, bo przecież to historie mocno subiektywne, trudno więc traktować je jako idealne odzwierciedlenie rzeczywistości. Interesujące może być na pewno dotknięcie codziennego życia i zwyczajów, próba odpowiedzi na pytania mniej lub bardziej kuriozalne: czy np. gojka może zapalić gaz gdy gotuje w kuchni żydowskiej, czemu wyjeżdża się z Izraela by wziąć ślub gdzie indziej albo czy w szabat można jeździć autem. Całość czyta się szybko i choć pozostawia spory niedosyt, pozwala też na rozwianie pewnych stereotypów, rozbudzenie ciekawości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz