wtorek, 27 czerwca 2023

On the wrong planet - Porter, Karczewska, czyli charakter i wrażliwość

W tym miesiącu nie może zabraknąć muzyki, choć niewiele miałem na nią czasu, a i wyjazd najbliższy szykuje się raczej pociągiem i z książką, a nie ze słuchawkami. Mam niby kilka krążków i artystów, z którymi w tym miesiącu eksperymentowałem, ale nie będzie notki zbiorczej, wybieram jeden konkretny tytuł, a reszta może jeszcze powróci w lipcu. Albo spadnie u mnie w otchłań zapomnienia - niestety jak się okazuje jedna notka dziennie to i tak mało, by pisać tak jak kiedyś sobie założyłem. Skoro nie napiszesz w miarę na świeżo, potem to już nie ma sensu...
A co wybieram? Gościa, którego kojarzę już od chyba 4 dekad :) A zaczynał jeszcze wcześniej, czyli w latach 70 gdy byłem za mały by samemu sobie szukać muzyki (a przynajmniej tego nie kojarzę). Sprowadził się do naszego kraju z Walii i tu został. Grywa w różnych składach, z różnymi artystami, ale co ciekawe zawsze jest w tym jakąś jego wyraźna, charakterystyczna nuta. Obojętnie czy z Anitą Lipnicką, czy z Nergalem, czy z Mazoleskim, Porter jest sobą, gościem którego korzenie tkwią w country, bluesie, w gitarowym graniu rodem z Ameryki. I to słychać również na tym krążku.
Przedstawmy zatem drugie z nazwisk firmujących "On the wrong planet". Agata Karczewska to songwriterka, której debiutancki album był nominowany w kategorii najlepszej płyty bluesowej we Fryderykach w roku 2020. Oboje zatem tkwią mocno w muzyce czerpiącej trochę z folku (jeszcze bluegrass można by dopisać do listy), ale i mają jakąś dzikość, drapieżność cechującą twardych ludzi. Charakterność i wrażliwość. Ogień i woda. Piękny, łagodny głos i ostre gitary. A czemu nie. W balladach sprawdza się to idealnie. Ich wokale ładnie się uzupełniają, a ta muzyka przenosi nas myślami daleko za Ocean i sporo wstecz. Lata 70, może 80 to skojarzenia dość naturalnie się nasuwające. Niezależnie od nich jednak to naprawdę brzmi bardzo fajnie i świeżo! Szczególnie gdy John złapie mocniej za swoje wiosło :) jak np. w Summer'70. 
Naprawdę dobra płyta! Słucha się z przyjemnością.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz