czwartek, 22 czerwca 2023

Pierwszy dzień mojego życia, czyli to co za Tobą, to co teraz, ale i to co przed Tobą

 Mając komfort wybierania tematów na notki, bo zapas na prawie miesiąc muszę tylko uważać by nie ulegać pokusie, by pisać wciąż o rzeczach które mam na świeżo. Ale dziś właśnie taka produkcja, bo film zdaje się że dopiero za miesiąc w kinach. Może szkoda, bo wakacje to zawsze trudny okres dla kin, a z drugiej strony fajnie, bo to kino bardzo pozytywne i niegłupie. Co prawda gdy przeczytacie info, że to o grupie ludzie, którzy chcą popełnić samobójstwo, będziecie pewnie przerażeni, ale uwierzcie - rzecz nie jest dołująca. To raczej próba spojrzenia na to, że jednak można odnaleźć powody i chęć do tego, by żyć dalej. Mimo wszystko, ale i bez naiwnego słodzenia. Na 7 dni są jakby w stanie zawieszenia, a tajemniczy mężczyzna próbuje dostarczyć im różnych doświadczeń, które mają skłonić ich do zmiany decyzji. Nie naciska, nie tłumaczy, nie prosi... Ba, on nawet chwilami jest dość obcesowy, bo nie owija w bawełnę, nie obiecuje, że wszystko się ułoży, a ból istnienia czy powody jakie popychały ich do samobójstwa znikną. On nie neguje ich uczuć, ale raczej pozwala się z nimi oswoić, by mogli na nowo postawić przed sobą pytanie, czy chcę ze sobą skończyć i nie przeżyć nic więcej.


I dlatego polubiłem ten film tak mocno i postanowiłem o nim napisać. Bez tonów komediowych (a przynajmniej nie jest ich wiele), z ogromną empatią pochyla się bowiem nad ludźmi, wobec których często czujemy się bezradni. Depresja, żałoba, choroba, bezradność, doświadczanie przemocy czy odrzucenia mogą wpędzać człowieka w poczucie braku sensu, odbierają wszelką nadzieję.
 

Paulo Genovese, nazywany czasem najlepszym psychologiem wśród reżyserów, sięga po własną powieść i tworzy obraz wzruszający, ale jednocześnie wcale nie cukierkowy, nie dający gotowych rozwiązań czy bzdurnych obietnic.
To raczej doświadczenie przyjaźni, zainteresowania, poczucie tego, że ktoś może potrzebować mojego wsparcia albo że ktoś mnie zauważa, może stać się początkiem do zmiany decyzji. Co zostawiasz. Co tracisz. Bo przecież nie zyskujesz nic, choćby koniec wydawał się upragniony.
Ładne i niegłupie. Wypatrujcie za miesiąc w kinach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz