środa, 25 marca 2020

Ktoś, kto będzie Cię kochał w całej Twej nędznej glorii - Raphael Bob-Waksberg, czyli śmiech, wzruszenie, dramat

Ręka do góry kto kojarzy film BoJack Horseman. Ja do niedawna znałem jedynie malutkie fragmenty, teraz powoli nadrabiam i mimo jego całej wulgarności, surrealistycznego humoru, odkrywam w nim wiele ciekawych rzeczy do przemyślenia. To trochę bardziej odjechana wersja kozetki u psychoanalityka, a świat zapełnia już trochę inne pokolenie niż inteligenci Allena, więc i problemy inne. Jedynie skupienie na sobie pozostało takie samo...
I te elementy można znaleźć również w książce twórcy tego serialu, która właśnie ukazuje się na naszym rynku. 18 opowiadań, w których znajdziecie zarówno czarny humor, groteskowość, ale i celnie uchwycone problemy dzisiejszego świata. Motywem przewodnim jest miłość, uczucia, jednak w tak różnych odsłonach, że każdy pewnie odnajdzie jakieś inne fragmenty, które sprawią mu większą frajdę, w zależności do tego czy sam jest w nastroju bardziej romantycznym, cynicznym, czy melancholijnym.



Zaskakiwać może sama konstrukcja tych tekstów, bo nie wszystkie są klasycznym opowiadaniem, z jakąś fabułą, bohaterami, ramami czasowymi. Czasem dostaniemy zasady gry w Tabu, czasem wiersz, czasem różne wariacje na temat lunchu z osobą, która cię rzuciła, a jeszcze kiedy indziej niepełną listę naszych wzajemnych kłamstw (o jakie perełki!). Jedno mogę zapewnić: banalnie na pewno nie będzie!
Już choćby lektura "Krótkich historii", czyli drugiego z "opowiadań" pokazuje ile może być przewrotności i inteligentnego humoru w tych tekstach:
"Powiedziała mu, że go kocha i zależy jej na nim, a jemu ta kręciło się w głowie od miłości, że nie zdawał sobie sprawy, że z nim zrywa"
albo "Wcale o tobie nie myślę" - nie mógł się doczekać, aż jej powie, gdy tylko do niego oddzwoni"
Ubawiłem się przy historii o przygotowaniach do ślubu (trochę w stylu Vonegutta), przy wyznaniach Rufusa, czyli towarzysza CzłowiekaPotwora (cudne nie tylko dla psiarzy), czy przy szalonej historii zespołu punkowego, którego członkowie posiadali supermoce (jak się dobrze spili). Powiem Wam, że nawet w nich znaleźć można również przemycone poważne refleksje na temat związków, radzenia sobie z emocjami, potrzeby bliskości. Tak naprawdę przewija się to przez wszystkie teksty - raz jest poważniej i bardziej boleśnie (choć czasem ironicznie), raz z większym optymizmem (ale nie naiwnie). Samotność nie jest dla człowieka dobra, pragnie uczucia, cierpi gdy zostanie zraniony, czasem nie ma odwagi by zacząć, innym razem znowu nie potrafi zakończyć... Jak widać miłość ma różne oblicza. 

Są tu teksty (subiektywnie) lepsze i słabsze, ale trudno odmówić wszystkim oryginalności. I to je łączy w pewien sposób z serialem - błyskotliwość, nieoczywiste rozwiązania, humor (nie zawsze poprawny), szczerość. Chwilami przerysowane, ale ile w tym prawdy o życiu, które bywa gorzkie, a czasem po prostu groteskowo śmieszne. I to co wydaje się czasem niemądre, zachwyca nas w finale zawartą mądrością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz