niedziela, 29 marca 2020

Dziennik 29, czyli to wcale nie jest takie proste

Na czas epidemii ciekawostka, która może sprawić, że czas w domu nie będzie się tak bardzo dłużył. I to niezależnie czy jest się samemu, czy ma się towarzystwo. Fox Games wydał już kilka zeszytów w tym samym modelu - chodzi o połączenie zagadek, zadań rysunkowych, łamigłówek jakąś linią fabularną i wsadzenie tego wszystkiego w jedną książkę. Każda strona to jakieś zadanie do rozwiązania, czasem łatwiejsze, a czasem trzeba się nieźle nakombinować. I nie ma, że pomijasz i idziesz dalej - do każdej kolejnej strony musisz mieć klucz, który da ci rozwiązanie zadania ze strony poprzedniej. To dużo ciekawsze niż krzyżówki, sudoku, czy inne intelektualne łamigłówki, bo tu masz ogromną różnorodność. Przyda się matematyka, logika, ale i zwykła spostrzegawczość, wyobraźnia i wiedza ogólna. Czasem cyfry mogą być tym czym się wydają na pierwszy rzut oka, ale przecież może chodzić choćby o współrzędne lub kolejność czegoś zupełnie innego. Jasne? Chyba nie do końca, może po prostu trzeba tego spróbować samemu.


Więcej informacji o pierwszym zeszycie cyklu znajdziecie tu.
Chyba to do czego można by się przyczepić to rozwinięcie samej fabuły - przechodzenie od zadania do zadania w pewnym momencie zaczyna nużyć, szczególnie gdy utkniemy na dłużej (a to zabawa raczej na kilka dni, a nie na godziny). Owszem - jest wstęp, ale potem brakuje pociągnięcia historii tajnych prac wykopaliskowych i tajemniczego dziennika pozostawionego przez zespół poszukujący sekretu obcej cywilizacji.
Nazwano to interaktywną grą książkową, choć bliżej temu do gry niż do książki. Spróbujcie - naprawdę wciąga! Do zabawy potrzebny jedynie ołówek (przyda się kartka) i telefon.
Pisałem już kiedyś o komiksach od Fox Games, które łączą fabułę i grę paragrafową, również polecam uwadze, choć tam zabawa krótsza i mniej zagadek, a rozwój historii uzależniony jest od naszych decyzji i odrobiny losowości.

1 komentarz:

  1. Pamiętam, że gdy tylko usłyszałam o tej książce, to zapragnęła ją dostać w swoje ręce. A kiedy to już nastąpiło, choć byłam pełna chęci, dość szybko mi się znudziła i do dziś jej nie skończyłam. Ostatnio nawet do niej wróciłam, ale znowu utknęłam po paru zagadkach. Niektóre z nich są naprawdę fajne i kreatywne, a niektóre dość frustrujące. :)

    OdpowiedzUsuń