
Pierwszy z filmów zwraca uwagę na problem odrzucanych przez społeczeństwo, w różny sposób poszkodowanych przez los, a w dzisiejszych czasach, gdy liczy się głównie pieniądz, przepisy i przerzucanie odpowiedzialności, często oni pierwsi są ofiarami różnych nieszczęść - mrozów, wypadków, czy nawet epidemii (swoją drogą ciekawe czy nasze służby próbują jakoś ująć "w karby" problem bezdomnych). Szukają dla siebie miejsca tam gdzie to możliwe, nic więc dziwnego, że miejsca użyteczności publicznej, o ile nikt ich stamtąd nie wyrzuca, są dobrym schronieniem. Dobra, w godzinach funkcjonowania to jasne, ale co potem?
"Nieposłuszni" - w oryginale "Public" - to opowieść o pracowniku biblioteki, który sam kiedyś wyszedł z bezdomności, więc jak nikt rozumie ich tragedię. Dba więc o to, by ich za bardzo nie tępiono, wspiera, ale gdy przychodzi chwila gdy się buntują i oznajmiają, że nie wyjdą z budynku mimo zakończenia pracy biblioteki, ma duży problem etyczny. Wie, że straci pracę, wie, że łamie prawo, wie, że ta walka nie da się wygrać, bo okupacja nic nie da... Lepiej więc zostać czy wyjść i pozwolić zakończyć sprawę policji?
Bez patosu, z humorem, postacie budzą sympatię (korzystają z zasobów biblioteki w dość oryginalny sposób) i niby nie ma w scenariuszu ani w grze aktorskiej czegoś rewelacyjnego, to seans zaliczam do tych zdecydowanie na plus. Niegłupie, a zwraca uwagę w ciekawy sposób na poważne problemy społeczne. Za projektem stoi Emilio Estevez (reżyseria i rola główna), a do współpracy wciągnął m.in. Aleca Baldwina (niestety rola słaba).

Dość brutalne, trzyma w napięciu. I warte uwagi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz