wtorek, 11 października 2022

Wilki - Wszyscy marzą o miłości, czyli po co jestem gdy ciebie nie ma

 I jeszcze jedna notka na szybko - tym razem Wilki, czyli kapela, która ma wielu fanów, choć pewnie większość kojarzy ją głównie z "Baśką". Tymczasem zespół obchodzi w tym roku 30 rocznicę pierwszego krążka i wypuszcza album, który wcale nie jest odcinaniem kuponów do popularności. Niby grają tak samo, ale Robert Gawliński tym razem postawił chyba na bardziej pozytywny i emocjonalny przekaz - może po pandemii postanowił pokazać co jest najważniejsze? A więc motywem przewodnim jest... miłość i bliskość, potrzeba jaką każdy chyba nosi w sobie. A reszta? Mniej ważna. Trochę jest więc i romantycznie i nostalgicznie i tak jak już to mający swoje lata rockmen potrafi, czyli piłem, ćpałem, bawiłem się, a teraz potrafię dostrzec że sens jest gdzie indziej. A to wszystko w takim jego niepowtarzalnym stylu, czyli rockowych balladach, nie za wolnych, ale takich trochę rozkołysanych. I śpiewanych tak to on już potrafi jakby od niechcenia. 


I pewnie stacje radiowe znajdą tu kilka pewniaków do grania - te pop-rockowe kawałki, w których można doszukać się jakiegoś pozytywnego przekazu, nie za ostre, melodyjne pewnie będą nucone przez niejedną duszyczkę. Gitar chyba równie dużo akustycznych co i elektrycznych, widać młoda krew w zespole wcale nie ma ciągot wielkich do ostrzejszego grania, albo tato skutecznie synów hamuje. Robią to co robią od lat, nie zaskakują, ale i chyba nie zawodzą swoich fanów. Sympatyczne granie. Może i bez wielkiego zachwytu, ale do posłuchania na pewno nie na jeden raz. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz