I jeszcze jeden nowy tytuł, którego wczoraj spróbowaliśmy. Rzecz idealna przy okazji Haloween, imprezowa, dość prosta, ale może się spodobać szczególnie w większym gronie. Czemu akurat tak? Ano gry typu Mafia, a ta właśnie do nich należy sprawdzają się najlepiej gdy graczy jest więcej i kolejne postacie i ich funkcje można włączyć do mechaniki gry. I chyba twórcy i producenci Wilkołaków to czują, bo z góry zaplanowali kilka wersji dodatkowych z dodatkami, czyli postaciami ożywiającymi rozgrywkę.
Nowością jest tu na pewno aplikacja, dzięki której nawet bez mistrza gry znającego dobrze zasady, spokojnie można sobie poradzić. Szkoda tylko, że nie wykorzystano jeszcze bardziej możliwości zbudowania klimatu gdy, rozbudowania opowieści. Dzieciaki lubią dreszczyk strachu, więc mogłoby to być ciekawe. Oto wioska, gdzieś na odludziu, w której pojawiło się ogromne zagrożenie - wilkołaki. Mieszkańcy mogą zażegnać niebezpieczeństwo jeżeli w porę będą potrafili odnaleźć zarażone osobniki i je odizolować. Jeżeli tego nie zrobią, wkrótce ofiar będzie więcej.
W zależności od ilości graczy może okazać się że wilkołaka nie wśród nas mimo, że go szukamy :) ale nic to i tak jest trochę śmiechu i napięcia. Podmianki, czyli coś co znamy z np. Listu miłosnego, wnosi tu trochę zmiany. Czy jest lepiej niż w klasycznej Mafii? Hmmm nie do końca jestem przekonany, mam wrażenie że część postaci, które powinny pomagać mieszkańcom, raczej wspierają wilkołaki. Na szczęście nikt nie jest "zabijany" i to jest akurat miła różnica, tyle że tym trudniej nam zgadywać kto może być zagrożeniem.
Mnie nie zachwyciło, ale pewnie znajdzie swoich fanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz