Ależ się cieszę z powstania tego serialu i jak mi żal, że to tylko 6 odcinków. Świetna obsada, scenariusz, pomysł! Ta mieszanka polskich realiów, smaczków z branży funeralnej, dramatu i czarnej komedii. Tego, że Więckiewicz będzie świetny byłem pewien, ale zaskoczył mnie bardzo miło Piotr Rogucki, po raz pierwszy doceniłem go mocniej jako aktora.
Krótko o fabule:
Głównym bohaterem serialu jest Mietek Zasada, listonosz z prowincjonalnego miasteczka. Właśnie przechodzi na emeryturę, ale zostaje postawiony w dziwnej sytuacji - jego przyjaciel, gliniarz też na emeryturze popełnił samobójstwo i proboszcz postawił veto na jego pogrzeb. Żadna firma nie chce się więc tego podjąć, a jednym wyjściem dla Mietka pozostaje pochować go samemu. Okazuje się, że założenie firmy pogrzebowej nie jest wcale takie trudne. A skoro powiedziało się A...
Facet uczy się branży i mierzy z kolejnymi niełatwymi zleceniami. Jego mottem stają się: pogrzeby z zasadami, bo ma zamiar podchodzić do ludzi uczciwie, nie zdzierając i nie oszukując, wysłuchując ich potrzeb. Nie musi to być dobrze przyjmowane, ale to już ludzi problem, a nie jego.
Niestety jak w każdym niewielkim mieście, przedsiębiorca pogrzebowy i to taki, który wyrobił sobie już wszędzie układy, działa i nie podoba mu się konkurencja. Spodziewajcie się więc ostrej jazdy podjazdowej. I bynajmniej bez zasad jakichkolwiek. W końcu chodzi o biznes.
Chwilami jest dość grubo, bo dotykamy śmierci i ciała zmarłego bez jakiejś postawy na klęczkach, zwykle jednak trzymamy się na dystans tłumacząc to szacunkiem. A tu? Proza życia. Dla bliskich oczywiście trzyma się fason, ale w końcu to praca - trzeba przygotować trupa do trumny. To przełamanie pewnego tabu od początku fascynuje równie mocno jak i całe przepychanki między dwoma przedsiębiorcami, przypominające wojny mafii. Ktoś powie - to nasze Sześć stóp pod ziemią - ale klimat jest trochę inny, bardziej przaśny, taki nasz, z całą obłudą, zewnętrzną religijnością, tajemnicami i skrywanymi (lub nie) urazami.
Wiem, że tematyka specyficzna, ale jeżeli macie mało czasu na seriale a chcielibyście wybrać tej jesieni jeden, to ode mnie na pewniaka idzie wskazanie na Minutę ciszy.
Świetny wpis! Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuń