Niby o czym to ma być? O tym iż płytki seks jest w pewnych środowiskach powszechny, ale nie daje szczęścia, bo dusza wyje do czegoś prawdziwego, czego takie relacje nigdy nie dadzą? O tym, iż kobiety są głupie, bo dają się uwieść bydlakom, którzy potem nimi pomiatają? A może o tym, iż nie wolno im ufać, bo potrafią się okrutnie zemścić? Morałów kto chce może sobie wyciągnąć z tego całą masę. Tyle, że żadna z tych historii nie nosi w sobie jakiejś szczerości, jest sztuczna i naciągana aż do bólu. Od zakompleksionego chłopaka po chippendalesa, od wyuzdanego seksu po nawrócenie, od feministki do niewolnicy muzułmańskiej... Już chyba zasłyszane dowcipy uliczne w poprzednich produkcjach były bardziej zabawne. Tu jest drętwo i o niczym tak naprawdę. Moralitet? Wolne żarty. Obrazkami pustych ulic i namówieniem sióstr zakonnych by dały swoje twarze tej produkcji, nie sprawi się, że ktoś uzna to co ogląda za obraz rzeczywistości. Vega chyba już tak się zagalopował w poszukiwaniu sensacji i czegoś kontrowersyjnego, że chyba stracił zupełnie z nią kontakt.

A więc podsumowaniem niech będzie kadr obok z filmu z pewną miną - niech ona będzie dla Was ostrzeżeniem: to strata czasu i wielkie gówno.
Kolejny film proponuję jeszcze "odważniejszy" - niech zwolennicy teorii spiskowych wreszcie zobaczą całą prawdę o szczepionkach! Jakiś dzielny kapłan niech wywali całą prawdę o kłamstwie epidemii, a bohaterska kurator oświaty niech uratuje dzieci przed tęczową zarazą. Goniąc za kasą i popularnością Vega coraz bardziej zbliża się do dna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz