środa, 1 października 2025

Twoja ostatnia wiadomość - Gillian McAllister, czyli jak dobrze go znałaś

Październik się zaczął delegacją do Krakowa, ale na szczęście można zrobić sobie notkę wcześniej i zaplanować jej publikację. Łapcie więc jeszcze drugi tytuł krymi, tym razem zachodni. 

Wyobraź sobie, że budzisz się jak co rano i ze zdziwieniem stwierdzasz że nie ma w domu twojego partnera, choć o tej potrze zwykle był. Mieliście swoje poranne rytuały, nie było żadnych problemów w związku. A tu dziwna karteczka "jeśli cokolwiek..." pozostawiona na stoliku w holu. Jakby się spieszył. Jakby nie zdążył. Albo nie wiedział co więcej napisać. 

Zaczynasz się denerwować. Twój niepokój osiąga apogeum gdy do twojego domu zwala się policja, twierdząc że natychmiast musisz jechać z nimi. 

Twój mąż siedzi w jakimś biurze i trzyma na muszce pistoletu zakładników, którym założył worki na głowy. 


 

Prawda że brzmi to koszmarnie? 

Potem tak naprawdę zostajemy z zagadką, niepewnością, podejrzeniami policji i społecznym napiętnowaniem. Nikt nie zastanawia się jak mogło do tego dojść, co mogło go motywować. Tylko Ty wciąż się zastanawiasz i myślisz sobie: to niemożliwe. No może jeszcze policyjny negocjator prowadzący tamtą akcję ma jeszcze wątpliwości. Tylko czy to możliwe, by dojść do jakichś odpowiedzi, skoro ten który trzymał broń po prostu zniknął?

Choć po tym mocnym początku tempo trochę spada, autorce udaje się utrzymać nasze zainteresowanie. 
Wciąż zastanawiamy się wraz z bohaterką: czy jej mąż mógł tak długo przed nią ukrywać, że jest złym człowiekiem, że nosi w sobie jakąś mroczną cząstkę? Ona w to nie wierzy, choć fakty są jednoznaczne. 
To historia w której nie tylko dotykamy pytania do czego zdolny jest człowiek gdy czuje się postawiony pod ścianą, ale i przyglądamy się temu czy po takiej traumie można się łatwo pozbierać. Miłość, całe twoje dotychczasowe życie legło w gruzach, a mąż zostawił cię bez żadnych wyjaśnień.


Fajna mieszanka thrillera psychologicznego i kryminalnej zagadki. Jednych rozczaruje zakończenie i wyda im się mało realistyczne, inni będą usatysfakcjonowani. Generalnie - niezłe czytadło.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz