Urokliwa książka dla dzieci i dla rodziców (do wspólnego czytania). Ilustracje stanowią spójną całość z tekstem tworząc fajny klimat. Może jest coś w tym, że ludzie z północy mają tendencję do opowiadania historii o życiu w zgodnie z naturą, mimo może czasem surowych warunków. To nie raj ciepłych krajów, gdzie wszystko kojarzy się z relaksem, uśmiechem, słońcem. Na północy często żeby odpocząć lub się zrelaksować (choćby w saunie) trzeba wcześniej nieźle się napocić na przygotowaniach. Ale czy nie daje to też więcej satysfakcji, że wytchnienie przychodzi po wysiłku, jest nagrodą za jakiś konkretny efekt?
Na odludziu nie ma sklepów, raczej rzadziej można coś upolować, często więc je się to co daje ziemia albo las - owoce, warzywa, rośliny. I w tym też można znaleźć szczęście, spokój i jakąś satysfakcję, prawda?
Poznajcie więc Pokoludki, trawiaste skrzaty, które uwielbiają żyć w miejscach gdzie nie ma cywilizacji, a za to jest trochę wilgoci pod stopami i dużo przyrody. I żyją właśnie zgodnie z naturą.
A gdzie ich spotkać?
Pewnie w Estonii skąd pochodzi autor tej książki. Miał chyba dużo szczęścia, bo podobnie jak elfy, trolle, czy krasnoludki, ludek ten niespecjalnie lubi rzucać się w oczy człowieka, woli raczej trzymać się na uboczu. Gdy czują się w jakimś miejscu nieswojo, ludzie są zbyt blisko, stopy zaczynają ich swędzieć, Poku wyruszają by poszukać jakiegoś ustronnego, nowego miejsca.
Taki jest właśnie początek tej historii - wielka przygoda właśnie się rozpoczyna, a finalnie, ku zaskoczeniu wszystkich, tym razem ich nowym domem będzie... Dom człowieka. Wcale jednak nie takiego zwykłego. Bo stoi on nie tylko w lesie, nad rzeką i w oddaleniu od wszystkich innych siedzib ludzkich. Sam właściciel też jest wyjątkowy i po raz pierwszy Poku wcale nie mają ochoty się chować, uciekać, czy obserwować z daleka. Wręcz odwrotnie - garną się, by z bliska poznać wszystko to czym żyje gospodarz.
Mijają kolejne miesiące, zmieniają się pory roku, a im po prostu jest ze sobą dobrze. Bo do szczęścia nic więcej im już nie potrzeba.
Jeżeli Wasze dzieci kochają Muminki i tym podobne historie, polubią też Poku, stworzonka pełne energii, radosne, ciekawskie i kochające wszystko to co zbliża ich do natury.
Baśniowa atmosfera, fajne przesłanie no i te klimatyczne ilustracje! Takie książki dla dzieci się czyta z przyjemnością!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz