Zanim kolejny jakiś bardziej poważny tytuł, coś bardziej rozrywkowego, w końcu latem szukamy również takich odmóżdżaczy czasem. Niestety nie znam części pierwszej, którą wszyscy chwalą dużo bardziej, narzekając, że sequel jej nie dorównuje, no ale póki co kilka zdań o dwójce.
Wyobraźcie sobie twardziela, byłego specjalsa, któremu włażą w paradę jakieś pewne siebie gnojki, którym wydaje się, że staruszek nie ma z nimi szans. Ich wszyscy się boją, są bezkarni, a on... jest niewidomy. Przecież to śmiech na sali, prawda? O jak bardzo mogą się oszukać...
Logiki tu nie szukaj, to kino akcji, tyle że powoli się rozkręca. Najpierw widzimy staruszka, który opiekuje się dziewczynką, ale czujemy, że jest w tej sytuacji coś dziwnego, wciąż przygotowuje ją do jakichś niebezpieczeństw, chroni jakby się bał, że ktoś ją porwie.
To świat, w którym jakoś nie widać stróżów prawa, każdy sam musi się bronić. I jeżeli ktoś wkracza do ich domu i chce porwać dziewczynkę, to będzie miał przechlapane. Mimo że sprawców jest kilku i to uzbrojonych, a starszy pan stracił trochę wprawy w walce, to jednak nie wiedzą z kim zadarli. Stephen Lang w tej roli naprawdę wypada charyzmatycznie. Będzie się działo i ci którzy lubią nawalanki i odrobinę napięcia, będą zadowoleni. Uwaga - jest brutalnie. A ja z ciekawością będę polował na jedynkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz