Pierwszą zadrą stanie się oświadczenie Elizy, że zdecydowała się przejść na judaizm. Czy mąż i przyrodni brat przyjmą to spokojnie? Przecież dla Karola żadna religia nie jest istotna, przecież nie jest antysemitą, a przyrodni brat tylko opowiada kiepskie dowcipy o Żydach, ale to tylko dowcipy, w każdej chwili może przestać. A jak to przyjmie przyszły członek rodziny, Ilona?
Nagle atmosfera zaczyna się zagęszczać a w ruch idzie butelka alkoholu. Zaczyna się jeszcze kulturalny, ale już konflikt, jeszcze usiłują dowcipkować, ale zaczynają padać i ostrzejsze słowa. O nieliczeniu się ze zdaniem innych, o egoizmie, działaniu w ukryciu. Eliza z racji tytułu naukowego usiłuje filozoficznymi formułkami dociekać wyższości swojego zdania zarówno co do zmiany religii jak i sposobu informowania o tym. Wychodzą na jaw skrywane animozje przykrywane do tej pory pod płaszczykiem milczenia, wypełzają różnice ludzi, którzy połączeni więzami krwi niewiele mają ze sobą wspólnego. Przybycie na miejsce Karoliny i Daniela tylko na chwilę powoduje rozejm. Fałszywe uśmiechy, docinki, zakłamywanie rzeczywistości przez przypadek ujawniają kolejną zadrę. Niechlubna historia z przeszłości odbije się czkawką na obecnym życiu całej rodziny. I jak to mówią: nic już nie będzie takie samo…
Świetna sztuka, brawurowo zagrana. Rewelacyjnie dobrana obsada, intrygujący i niewygodny temat, który przez kolejne pokolenia Polaków nie został przerobiony i z którym jeszcze niejednokrotnie przyjdzie się nam mierzyć. W tej sztuce każdy gest, każdy uśmiech i każde spojrzenie ma znaczenie. Spektakl z tych godnych polecenia, gdzie śmiech przeplata się z refleksją, gdzie obraz tworzony przez autora zdziera z inteligenckiej rodziny maskę zakłamania. Wyśmienity portret polskiej inteligencji. Wyśmienity portret polskiej rodziny. Wyśmienity portret obłudy, niezamkniętych tematów i nieujawnionych rodzinnych sekretów.
Iza Kuna tym razem mniej żywiołowa, ale za to pewna siebie, z odrobiną wyższości nad pozostałymi była wyśmienita. Andrzej Zieliński jak zawsze wspaniały; jego spojrzenie na scenie może rozśmieszyć albo zabić, rola męża Elizy napisana jak pod niego, mógł zaprezentować cały wachlarz możliwości i z tego skorzystał. Zrównoważony Krzysztof Dracz dodał sznytu postaci Daniela i zrobił to doskonale, szczególnie w konfrontacji z Cezarym Łukaszewiczem, pięknie zagranym typowym „polskim macho” z blokowiska. Ewa Porębska w roli córki, niby wyluzowanej, ale umiejącej pokazać też pazur – bardzo dobra, a Barbara Wypych w roli głupiutkiej i naiwnej dziewczyny, która zachowaniem potrafi i zaszokować i rozbawić - skradła serca wielu widzów.
I znów Teatr Współczesny zaskoczył mnie spektaklem, który tak zazębia wątki, że trudno o nich pisać w taki sposób, żeby ewentualnym widzom nie zepsuć przyjemności własnych odkryć , a jednocześnie jest tak przemyślany, że gryzie do bólu, a jednocześnie odziera nas samych z masek jakie nosimy na co dzień. Bo je nosimy i za nimi się chowamy. Mało tego udajemy, że ich nie ma.
Polecam.
MaGa
Teatr Współczesny – Kto chce być Żydem?
Autor - Marek Modzelewski
Reżyseria/opracowanie muzyczne – Wojciech Malajkat
Asystentka reżysera – Olga Kucharska
Scenografia – Wojciech Stefaniak
Obsada: Iza Kuna (Eliza); Ewa Porębska (Karolina); Barbara Wypych (Ilona); Krzysztof Dracz (Daniel); Cezary Łukaszewicz (Marek); Andrzej Zieliński (Karol)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz