niedziela, 27 stycznia 2019

Piknik pod wiszącą skałą, czyli co się z nimi stało

Chyba muszę powrócić do filmu Petera Weira sprzed lat, bo mam wrażenie, że jakoś inaczej zapamiętałem tą historię. I nie chodzi jedynie o klimat, czy muzykę. Tam było jakoś onirycznie, tajemniczo, a tu... Czy ja wiem. Twórcy bawią się ni to w horror, ni to kryminał, podsuwają masę sugestii, ale ten miniserial nie robi tak wielkiego wrażenia. Zdziwienie budził wygląd, wiek dziewczyn z pensji, seksualność, która u Weira raczej była sugerowana, a tu wybujała (bo pewnie uważano, że współcześnie nikt by tego inaczej nie oglądał).
Tajemnicze zaginięcie kilku dziewcząt podczas pikniku pod skałę, której tubylcy raczej unikają, niby następuje tu już na początku serialu, ale potem więcej miejsca zajmują raczej sprawy i sprawki dyrektorki, wychowawczyń i poszczególnych dziewcząt, niż śledztwu i próbom dojścia do tego co się stało.



serial Piknik pod Wiszącą SkałąNatalie Dormer jako prowadząca pensję jest zdecydowanie najlepsza -  ma w sobie jakąś surowość i magnetyzm, chyba tylko dla niej oglądałem całość do końca. Skoro było więcej czasu niż w filmie fabularnym, można było pokazać trochę więcej na temat porządków panujących w szkole, zasad edukacji jakim poddawano "porządne panny". Gdy były pieniądze, wszystko było dobrze, ale gdy ich zaczynało brakować, dziewczęta mogły się znaleźć w dość trudnej sytuacji. A rodziny niespecjalnie interesowały się metodami jakimi próbowano je "wychować".

picnic at hanging rock serialŁadne zdjęcia, plenery, ale scenariusz moim zdaniem nie do końca dopracowany - niby dużo postaci i wątków, ale kompletnie nie łączących się w całość, nie wykorzystanych do końca. Szkoda.  


2 komentarze:

  1. Natalie Dormer świetnie wypadała jako Anna Boleyn w serialu "Dynastia Tudorów", który jest zresztą jak najbardziej wart obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń