Najnowsza premiera w Teatrze Polonia to przedstawienie lekkie, zabawne, z fajnymi wibracjami, no i z przesłaniem o tym co w życiu najważniejsze. Trzy kobiety, trochę inne sytuacje życiowe, inne problemy i wartości, ale przecież pragnienia podobne - nie iść przez życie samotnie, nie szarpać się niepotrzebnie i nawet jeżeli nie masz kogoś przy boku z kim jesteś szczęśliwa, to przynajmniej miej przyjaciółkę, która cię rozumie!
Współczesna sztuka kanadyjskiego autora Matta Murraya, w reżyserii Marii Serweryn okazuje się nie tylko świetnym materiałem dla trzech aktorek, ale i lustrem, w którym możemy przyglądać się zmieniającym się postawom, światopoglądom, marzeniom pań w naszej rzeczywistości. Czy Polska tak bardzo odbiega w tej chwili od tego czym żyje się w Kanadzie? I tam i tu rytm życia w małych miasteczkach, czy wsiach, jest zupełnie inny niż w wielkim mieście. Ktoś hołduje tradycyjnemu modelowi rodziny i zajmuje się domem, ktoś wychowuje samotnie dziecko, a jeszcze ktoś inny fruwa z kwiatka na kwiatek, korzystając z wolności. Co wyniknie ze spotkania trzech kobiet, które tak różnie patrzą na świat?
Fot. Karolina Kural-Sadowska Źródło: strona Teatru Polonia, |
Holly (Weronika Książkiewicz) próbuje pracować nad nową książkę, kolejnym poradnikiem psychologicznym dla pań, choć ma wrażenie, że wyczerpały jej się pomysły i inspiracje. Do jej pełnego hipisowskiego luzu domu, wpada z niezapowiedzianą wizytą Pam (Magdalena Stużyńska), żona prokuratora i osoba o bardzo konserwatywnym podejściu do życia, do wychowania dzieci. Stwierdziła, że skoro ich dzieci się przyjaźnią, a syn spędza tu tak wiele czasu, to i ona musiała poznać matkę kogoś, kto zawojował serce jej pociechy. Jest pełna obaw, bo to wiadomo - nauka powinna być najważniejsza, seks w ogóle nie wchodzi w grę, a nastolatki trzeba kontrolować. Rozmowa klei się średnio, a na to wszystko jeszcze nakłada się szalona i wyzwolona Cheryl (nie do okiełznania Paulina Holtz), która wpada do Holly, by zwierzyć się z kolejnych podbojów łóżkowych i dostarczyć jej nową porcję, nazwijmy to delikatnie naturalnego i nie do końca legalnego źródła poprawiania nastroju. Gdyby to byli mężczyźni... Cóż, pewnie skończyło by się na kłótni albo i na wspólnym piciu, po którym różnice by nagle przestały być ważne. Dla kobiet chyba jednak nie jest tak łatwo zagłuszyć emocje i myśli alkoholem, a nawet jeśli, to i tak szczerość bierze górę. Czym więc skończy się to spotkanie i kto po jego zakończeniu będzie myślał o sobie i pozostałych paniach trochę inaczej?
Niegłupi tekst, ale siłą tego spektaklu jest na pewno aktorstwo - wszystkie trzy aktorki widać, że świetnie się czują w swoim towarzystwie, lubią swoje postacie i bawią się tym co dzieje się na scenie. W zalewie fars, komedii gdzie źródłem śmiechu ma być soczyste przekleństwo jakie rzuci znany aktor, tu naprawdę nie czuje się zażenowania, nie ma robienia nic na siłę. To komedia z tych, po których wychodzi się z uśmiechem, ale i głową pełną fajnej energii. Do polecenia przede wszystkim dla kobiet, bo mocno wybrzmiewa tu motyw siostrzeństwa, wspierania się w problemach, ale warto by również panowie wybrali się do teatru wraz ze swoimi córkami, żonami, partnerkami, koleżankami, czy matkami. Niezależnie od wieku bohaterek, to opowieść dość uniwersalna.
Głowa w Piasek - Teatr Polonia
Autor: Matt Murray
Reżyseria: Maria Seweryn
Tłumaczenie: Elżbieta Woźniak
Scenografia i kostiumy: Zuzanna Markiewicz
Reżyseria światła: Rafał Piotrowski
Realizacja dźwięku: Marcin Głos
Asystentka ds. scenografii i kostiumów: Małgorzata Domańska
Producent wykonawczy: Rafał Rossa
Asystent producenta wykonawczego: Michał Kaszak
Obsada: Paulina Holtz, Weronika Książkiewicz, Magdalena Stużyńska
Uwaga dewiacje i obrażanie wiary.
OdpowiedzUsuńhmmm a ja nie odebrałem tego tak mocno, raczej jako wypunktowanie radykalnego podporządkowania sobie całej rodziny przez faceta w imię zasad
Usuń