Szczerze? Dziwaczne trochę. Ani to bardzo zabawne, ani też zupełnie na serio. Niby fantazje seksualne to temat wokół którego można opowiedzieć coś i tak, i tak, ale mam wrażenie, że niekoniecznie wykorzystano do końca tą szansę. No bo jak tu się śmiać, skoro za jakimś zachowaniem, nawet dziwacznym, stoi coś tkwiącego głęboko w ich psychice? Nie mogą przeżyć prawdziwego podniecenia, orgazmu, dopóki nie pojawi się jakiś impuls, który w ich głowie sprawia, że ta chwila stanie się wyjątkowa. Jedni mają fetysze, inni przebieranki, ale bywa też tak dziwacznie, że kogoś podnieca kontakt ze śmiercią albo łzy partnera. Gdy uświadomisz sobie, że to może być dla kogoś prawdziwy problem, robi się mniej zabawnie, prawda?
Mamy więc 6 historii, 6 par i ich skomplikowane poszukiwania tego wyjątkowego doznania na różne sposoby. Pół biedy jeżeli oboje to rozumieją, zgadzają się na to, gorzej gdy trzeba radzić sobie, jednocześnie ukrywając to coś, co daje szczęście.
O dziwo niewiele w tym jakichś uniesień i podniecenia, jakby oglądanie miłosnych zbliżeń było czymś równie banalnym jak jedzenie śniadania. I nawet Monica Belllucci nie podnosi ciśnienia :)
Niby sympatyczne, niby obala pewne tabu, można się uśmiechnąć, ale wiecie co? Wyszło płyciutko i banalnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz