wtorek, 20 grudnia 2016

Emocje teatralne 2016, czyli trochę tego było

Dotąd co roku robiłem jedynie podsumowania obejrzanych filmów, przeczytanych książek i rzeczy muzycznych, ale w tym roku po raz pierwszy teatr zagościł na blogu tak intensywnie, że aż żal byłoby nie zrobić jakiegoś małego przeglądu. W dużej mierze dzięki Chochlikowi Kulturalnemu rok 2016 obfitował w ciekawe doświadczenia teatralne, czasem się spieraliśmy, niekiedy zachwyty były bardzo zbieżne, zaglądaliśmy na spektakle debiutantów i na spektakle z wielkimi sławami (Fronczewski, Talar, Stuhr), biliśmy brawa na stojąco (zdarzało się), ziewaliśmy (prawie), mieliśmy ochotę wyjść (z szacunku dla twórców nigdy tego jednak nie zrobiliśmy), a nawet piliśmy wódkę (tak, tak na spektaklu). Oj działo się. I jestem za te doświadczenia wdzięczny, bo dzięki temu uczę się teatru, smakować go, lepiej rozumieć, choć pisac o nim nadal mam wrażenie, że nie za bardzo potrafię.
Jak zobaczycie na samym dole notki wszystkich przedstawień było dokładnie 39, ale w tym chyba 3 obejrzane w ramach teatru telewizji, a kilka to spektakle oglądane w ramach transmisji z Londynu. Uwielbiam ten projekt i polecam go gorąco znajomym - w Warszawie spektakle pokazuje m.in. kino Atlantic i sieć Multikino. W tym roku największe wrażenie zrobiły chyba Opera za trzy grosze i bardzo kameralny dramat Głębokie błękitne morze. A już sobie ostrzę zęby na styczniowe spektakle!

Jednak teatr oglądany na dużym ekranie, choć daje możliwość przyjrzenia się twarzom i detalom z bardzo bliska, nie daje takich emocji jak ten przeżywany na żywo. Zapraszam więc do zapoznania się z moimi rekomendacjami, czyli wyborem tego co najciekawsze z oglądanych w tym roku.


Najpierw może rzeczy lekkie. Ponieważ żona uwielbia komedie, mamy już trochę scen w Warszawie, które zapewniają nam zwykle dobrą rozrywkę, ale w tym roku numerem jeden okazał się dla mnie spektakl, który oglądaliśmy w ramach dwudniowego wypadu do Krakowa. Boeing, Boeing. Odlotowe narzeczone na deskach Teatru Bagatela zapewnił nam przemiły wieczór i jak się okazuje nic nie przebiło tego spektaklu jeżeli chodzi o pracę przepony.

Kolejną rzeczą, która okazała się pod tym względem wyśmienita, ale dostarczyła też całej masy innych emocji, to spektakl w wykonaniu uwielbianej przeze mnie ekipy Teatru Montownia. Tym razem w zupełnie innej odsłonie, bo wraz z młodym zespołem Teatru Papahema, wykorzystującym lalki. Ich wspólny projekt Calineczka dla dorosłych to po prostu rzecz wyśmienita.

Spośród wielu dobrych przedstawień dramatycznych widzianych w tym roku (np. wstrząsające Matki w Teatrze Żydowskim, Maria Stuart w Ateneum, Cabaret w Dramatycznym, czy Kto się boi Virginii Woolf w Polonii) jedno chciałbym Wam rekomendować szczególnie. W każdym z wyżej wymienionych było coś, co mnie zachwyciło, ale i coś, co trochę zaniżało ocenę, natomiast kompletnie mi dotąd nieznany teatr WARSawy rozłożył mnie kompletnie na łopatki przedstawieniem
Kompleks Portnoya. Bez wielkich nazwisk, z dość skromną (choć pomysłową) scenografią, sztuka, która przyprawia o ciarki na plecach.

Czy to było największe przeżycie emocjonalne w teatrze? Może raczej intelektualne. Bo jeżeli chodzi o emocje, nic nie przebije tego co funduje Warszawskie Centrum Pantomimy na małej scenie Teatru Dramatycznego. To, ile można opowiedzieć samym ruchem, gestem, jest po prostu zadziwiające. Rzadko mam łzy w oczach w teatrze, a tam to chyba jest norma. Gdybym więc miał przyznać jedną, główną nagrodę, to bez żadnych wątpliwości dostałby ją spektakl Marcel. A przecież w wykonaniu tego zespołu widziałem jeszcze jedno przedstawienie, o którym pewnie napiszę wkrótce (też bardzo ciekawe).

I na koniec jeszcze jedno małe wyróżnienie. Dla sceny, która była dla mnie odkryciem i zaskoczeniem. Bardzo kameralne przedstawienia (można by je nazwać miniaturkami), mała scena, ale ileż ciekawych przemyśleń się rodzi w głowie widza. Od uśmiechu, aż po smutek, wściekłość, żal, bardzo aktualne pytania o problemy dzisiejszych 30, 40 latków. Spytacie jaki to teatr? Chodzi o Teatr Młyn, gościnnie zajmujący scenę w Staromiejskim Centrum Kultury. Zajrzyjcie tam koniecznie. Szczególnie dobrze wspominam pierwsze, najbardziej zaskakujące spotkanie z tą ekipą - Naga Praga sprawia, że wychodzisz z teatru uśmiechnięty od ucha do ucha, zastanawiając się, czy można by było na tej bazie zbudować duży musical. W tym jest potencjał!

Tyle moich wspominek. Jeszcze chyba 4 spektakle czekają na swoje notki, ale to już pewnie w przyszłym roku. Wśród nich m.in. bardzo dobry Niedźwiedź Wojtek Teatru Dramatycznego. Mam nadzieję na jeszcze więcej dobrych emocji i wieczorów pełnych wrażeń. Was również zachęcam do chodzenia częściej do teatru. Choć jestem filmożercą, mogę Wam zagwarantować, że dobry spektakl pamięta się dużo dłużej niż najlepszy film.
Kolejne podsumowania po Świętach Bożego Narodzenia. A przed Wigilią jeszcze dwie książki, jedna płyta i może serial.

Pełna lista spektakli obejrzanych w roku 2016
  1. Aktorzy żydowscy - Teatr Żydowski, Warszawa
  2. Boeing, Boeing. Odlotowe narzeczone - Teatr Bagatela, Kraków
  3. Cabaret - Teatr Dramatyczny, Warszawa
  4. Calineczka dla dorosłych - Montownia i Papahema gościnnie w Teatrze Powszechnym, Warszawa
  5. Córka - Teatr Młyn, Warszawa Dziewice i mężatki - Teatr Ateneum, Warszawa
  6. Frankenstein - National Theatre (live w Multikinie)
  7. Gabinet - Teatr Młyn, Warszawa
  8. Głębokie błękitne morze - National Theatre Live (Atlantic)
  9. Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim - Teatr Wierszalin z Supraśla (transmisja w TVP z Teatru Studio w Warszawie)
  10. Hotel Westminster - Teatr Komedia, Warszawa
  11. Jak Wam się podoba - National Theatre (Multikino Live)
  12. Juliusz Cezar - Teatr Powszechny, Warszawa
  13. Kaci - National Theatre Live(Atlantic)
  14. Każdy dostanie to w co wierzy - Teatr Powszechny, Warszawa
  15. Kompleks Portnoya - Teatr WarSawy, Warszawa
  16. Kto się boi Virginii Woolf - Teatr Polonia, Warszawa
  17. Lalka. Najlepsze przed nami - Teatr Powszechny, Warszawa
  18. Life is cruel, people are bad - Grupa Kąsaj Fabułkę w Teatrze Ochoty, Warszawa
  19. Ludzie i bogowie - Teatr Współczesny, Warszawa (teatr telewizji)
  20. Marcel - Warszawskie Centrum Pantomimy w Teatrze dramatycznym (scena Przodownik), Warszawa
  21. Mary Stuart - Teatr Ateneum, Warszawa
  22. (Maska)rada gminy - Teatr Młyn, Warszawa
  23. Matka Courage i jej dzieci - Teatr Narodowy, Warszawa
  24. Matki - Teatr Żydowski, Warszawa
  25. Mąż i żona - teatr telewizji
  26. Mężczyzna idealny - teatr Palladium (wyjazdowo - Arsus)
  27. Na czworakach - Teatr Polonia, Warszawa
  28. Naga Praga - Teatr Młyn (gościnnie na Scenie Staromiejskiej)
  29. Najdroższy - Teatr Współczesny, Warszawa
  30. Opera za trzy grosze - National Theatre (live w Multikinie)
  31. Polita - Teatr Buffo, Warszawa
  32. Poważny problem - National Theatre (live w Multikinie) 
  33. Romeo i Julia - Kenneth Branagh Theatre Company (live w Multikinie) 
  34. Ryszard III - Almeida Theatre London Live (Multikino)
  35. Rzeźnia - Teatr Ateneum, Warszawa
  36. Strategia gołych kawalerów - National Theatre Live 
  37. Truciciel - Och teatr, Warszawa
  38. We are not superheroes - Teatr Ochoty, Warszawa (gościnnie Grupa Ruchomy Kolektyw)   
  39. W starych dekoracjach - Teatr Soho, Warszawa

13 komentarzy:

  1. Świetne podsumowanie. Zauważyłeś, że wszystkie wyróżnione spektakle widzieliśmy faktycznie razem? Cieszę się, że podobało Ci się w Teatrze Bagatela w Krakowie. Mam stamtąd wiele miłych wspomnień i wciąż szykuję się na kolejne spektakle. Może w lutym? Pantomima. Ile było przygód? Pamiętasz, mieliście kupione bilety, byłeś pod teatrem i nie dotarłeś... Tak, pod względem emocji nikt nie przebija Warszawskiego Centrum Pantomimy. I jeszcze Teatr Młyn, w którym siostry Fijewskie robią kawał naprawdę dobrej roboty!
    Czas podsumowań... U mnie przyjdzie w nowym roku. Wszak tyle się jeszcze dzieje. Dziś premiera w Teatrze WARSawy, przede mną jeszcze kilka spektakli, potem premiera "Tutli Putli. Kto jest dziki?" i wielki finał roku w Teatrze Dramatycznym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na Calineczce nie byłeś :) Ale faktycznie wiele obejrzałem razem z Tobą.

      Usuń
    2. ale co dla mnie jeszcze ważniejsze - 4 z tych najlepszych moim zdaniem mogła zobaczyć też Kasia!

      Usuń
  2. Mnie najbardziej zafascynował spektakl "Polita" w Buffo. :) Twoja lista jest naprawdę imponująca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem Politę - ładne jeżeli chodzi o niektóre pomysły, ale jednak dla mnie zawód. Zresztą jak chcesz zerknij na recenzję i napisz jeżeli się nie zgadzasz. A jeżeli chodzi o listę - moja to nic. Włodek, czyli Chochlik kulturalny doliczył się w tym roku 342 obejrzanych przedstawień... Szok!

      Usuń
    2. Dla mnie Polita to też rozczarowanie. Przerost formy nad treścią, a i z formą bywało różnie ;)

      Usuń
  3. 39 spektakli? Można pozazdrościć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego po raz pierwszy pokusiłem się o małe podsumowanie, dotąd udawało się raptem kilka razy w roku. Niestety często kasa jest sporą przeszkodą, by chodzić na wszystko co chciało by się zobaczyć

      Usuń
  4. Fajny wpis :) Tylko kilka mamy tych samych spetkakli obejrzanych w tym roku - Cabaret, Polita, Jak wam się podoba, (Maska)rada gminy, Mąż i żona, Na czworakach. O transmisji TVP zresztą zapomniałam w moim podsumowaniu :)

    I ja dzięki Chochlikowi miałam przyjemność obejrzeć kilka ciekawych spektakli i jeden średniawy. Oraz wiele ciekawych rozmów o wrażeniach ze spektakli :)

    A Kompleks Portnoya to mój wielki wyrzut sumienia, bo od roku chcę to zobaczyć i zawsze coś. Aż w ramach postanowienia poprawy poszłam zobaczyć do repertuaru i kupić bilet, no ale oczywiście nic nie ma :/ Ciekawe, czy to chwilowe przez kłopoty Teatru, czy - nie daj losie! - zdjęli.
    A 29 stycznia będę miała okazję pierwszy raz w życiu obejrzeć spektakl przygotowany przez Warszawskie Centrum Pantomimy, bardzo jestem go ciekawa po opowieściach Chochlika i Twoim podsumowaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kłopoty lokalowe, oby do rozwiązania... A podobno na Naszą klasę mamy iść wszyscy razem :)

      Usuń
  5. Ano właśnie mamy, super :) A co do Warsawy to odpisali mi, że jest szansa, ze w lutym będzie grany, więc muszę obserwować i nie przegapić!

    OdpowiedzUsuń