10 urodziny mojego drugiego po Notatniku "dziecka" książkowego, czyli społecznej inicjatywy Półki do Spółki już za mną, więc powoli mogę odetchnąć, bo przygotowań było sporo.
Wracam do pisania notatek. Dziś ciekawa, bo Marek Krajewski jakby debiutuje po raz kolejny - dotąd pisał historie retro, a tu proszę: współczesny, mięsisty i wciągający kryminał. W dodatku z kobiecymi postaciami na pierwszym planie, co też jest dość zaskakujące jak na tego autora.
Jak wyszło? Krajewski próbuje oddać atmosferę niewielkiego miasteczka, w którym rozgrywają się jakieś konflikty biznesowo-polityczne, króluje korupcja i układy. Niby krążą jakieś plotki, nikt nie ma jednak dowodów, a tym bardziej nie zdaje sobie sprawy z tego, ze ci którzy głośno krzyczą o nadużyciach i o tym, że z nimi skończą, po prostu sami chcą załatwiać jakieś swoje interesy lub są finansowani przez konkurencję.
Zaczyna się od wydawałoby się mało skomplikowanej sprawy - od pożaru na terenie, który jest składowiskiem starych opon, w którym ginie człowiek, a jego właściciel zostaje oskarżony o zaniedbania dotyczące bezpieczeństwa. Od dawna sąsiedzi skarżyli się na smród i warunki na tej posesji, chętnie by się jej pozbyli, ale dotąd zarządca nie chciał sprzedać tego terenu, teraz będzie chyba do tego zmuszony i to za dużo mniejsze pieniądze.
No chyba, że wybroni go przed sądem mecenas Drewnowska, znana i uważana za bardzo skuteczną adwokatkę. By jednak wygrać proces, musi ona znaleźć świadka, który może dostarczyć ważnych dowodów: prostytutkę, która zniknęła niestety bez śladu. W poszukiwaniach pomaga przyjaciółka prawniczki, prywatna detektyw Ewa Skoczek. Trochę towarzyszymy w kolejnych krokach jakie podejmują obie bohaterki w sprawie prowadzonego śledztwa, ale też poznajemy ich problemy rodzinne, bo w pewnym stopniu wpływają one na ich skuteczność. Ktoś kto zna ich sekrety i problemy, będzie mógł wymusić na nich konkretne kroki i doprowadzić do korzystnego dla siebie zakończenia sprawy.
Dość pogmatwane to wszystko, a im bliżej finału tym dziwniejsze pojawiają się rozwiązania (przeszłość agenturalna), które nie zawsze wydają się tu niezbędne. Powieść na pewno interesująca, z dobrym tempem, ciekawymi bohaterkami, czy to jednak kryminał wybitny, który zapamiętamy tak mocno jak powieści o Popielskim, czy Mocku? Śmiem wątpić.
ciekawie się zapowiada
OdpowiedzUsuń