a) nie lubię gier na szybkość bo generalnie z refleksem u mnie nie bardzo
b) wkurza mnie gdy od początku widzę, że nie mam z innymi w to żadnych szans
Ale wiecie co? Rozbawiła mnie ta gra. I nawet nie chodzi o hasło z pudełka, czyli kto ma dłuższego... sznurka. Raczej chodzi o jej prostotę, pomysł i niewielką ilość czasu na zapoznanie się z zasadami i jej rozegranie. Co prawda sprawdziłem jedynie podstawowy wariant w składzie 4 osobowym, ale chyba w pozostałych niewiele się zmienia.

Złapałeś prawidłowy? Brawo! Zabierasz i potem na koniec porównujemy długość zebranych sznurków, bo można połączyć je w jeden.
Prawda, że nieskomplikowane?
I tym sposobem wykonałem po raz dziewięćdziesiąty (a tak, to już 7 i pół roku) plan: notka na każdy dzień miesiąca. Notek jest 2738. Ciekawe na ile jeszcze starczy czasu, sił i pomysłów. Tym razem idąc na łatwiznę - wybaczcie - ale raz, że spałem niewiele (planszówki), a potem od rana maraton z organizowaną przez nas akcją wymiany książek. Ależ się dziś działo! Zmęczenie jednak zniechęca do siedzenia przed kompem. Idę poczytać, a potem wcześniej spać.
Wracam w lipcu. W czytaniu Leszek Herman, Bonda, zaczynam Żulczyka... Z seriali nadrabiam zaległości, czyli Opowieść Podręcznej, ale też Bellevue. Pisać chyba będzie o czym, zwłaszcza że na stosach jeszcze z 80 nowości.
Chyba wrócę po wiekach do planszówek, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa ile śmiechu przy tym...
UsuńGra raczej nie dla mnie. Z towarzyskich gier "bez prądu" bardziej mnie kuszą planszówki i karcianki, choć przyznam, że dawno w takie nie grałam. Nie licząc paru ich wirtualnych odpowiedników. Za to na komputerze lubię sobie pograć w różne tytuły. :)
OdpowiedzUsuńTeż na lipiec przyszykowałam sobie trochę książek do poczytania, ale jak to wyjdzie w praktyce - czas pokaże, czy akurat te konkretne przerobię, czy zmienię na jakieś inne. Podobnie z filmami, liczę, że obejrzę wreszcie część z odkładanych na później tytułów. :)
tak to bywa, że rzeczywistość weryfikuje plany. Prawdę mówiąc towarzyskich też nie za bardzo lubię, wolę planszówki, odrobinę rywalizacji
Usuń