Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dyplomowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dyplomowy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 lutego 2016

Barbarzyńcy, czyli o tym, jak nie zostałem aktorem...


Dawno, dawno temu… w zamierzchłych latach dziewięćdziesiątych miałem marzenie, by zostać aktorem. Przeciwko mnie sprzysięgło się wtedy wszystko, nie było więc najmniejszych szans na realizację licealnego postanowienia. Człowiek z małego miasta, który nigdy nie był w Warszawie (podróż do stolicy była dla nas wówczas niczym lot w kosmos), wada zgryzu, niechęć rodziców… Nie udało się, zrezygnowałem, nawet nie było sensu składać papierów. A myślałem o Warszawie… Minęło niemal dwadzieścia lat, zanim przekroczyłem próg Akademii Teatralnej, z zupełnie innym zresztą zamiarem. Nie wiem, czy byłbym dobrym aktorem, pewnie nie, nie wiem, czy zrobiłbym karierę (to przecież udaje się nielicznym), wiem za to, że wizyta w Teatrze Collegium Nobilium przywołała masę wspomnień.