Co ci Skandynawowie mają do długouchych? Najpierw
Główny bohater, uwielbiający uporządkowane życie zgodne z regułami matematycznymi, zbiegiem okoliczności znajduje się w sytuacji, która go totalnie zaskakuje. Nie dość że traci pracę, którą zajmował się tyle lat i w jego mniemaniu był najlepszym specjalistą od obliczania ryzyka dla ubezpieczyciela, dowiaduje się że zmarł jego brat, to jeszcze otrzymuje po nim spadek, będący większym kłopotem niż dobrodziejstwem.
Kto by bowiem chciał odziedziczy park przygody dla dzieci? Nie znając się na jego prowadzeniu i podejrzewając, iż zmarły przy swoim dość luzackim podejściu do różnych spraw, niekoniecznie dbał o jego kondycję finansową. No ale cóż - Henri akurat nie ma nic do roboty, a w dodatku jak tu odmówić ostatniemu życzeniu wyrażonemu w testamencie? Ratuj park przygody - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.
I nie chodzi nawet o to, że w parku pracuje zespół ludzi, którzy nie zawsze są przykładem profesjonalizmu, że nie przyjeżdżają tam rodziny z dziećmi, że brak dochodów. Im głębiej się po prostu grzebie w papierach tym finanse sprawiają wrażenie dziwniejszych. A przecież dokumenty to nie wszystko, jest jeszcze to czego na papierze nie widać, a czego efektem są wizyty najpierw dziwnych panów, domagających się zwrotu "inwestycji" z odsetkami w wysokości 800% rocznie, a potem również wizyty policji.
Henri radzi sobie z tym tak jak potrafi, próbując liczyć, tłumaczyć, negocjować, grać na czas i kreować jakieś plany ratunkowe. Niestety z przestępcami raczej trudno wygrać matematyką. To nieustanne kombinowanie i próby udawanie przed pracownikami, że wszystko jest w porządku i nie muszą się martwić o miejsca pracy.
Szalone to trochę, ale przecież nie o logikę i prawdopodobieństwo tu chodzi, a cała zabawa właśnie z tego zestawienia dość sztywnego i matematycznego patrzenia na świat, z emocjami i działaniem nie mającym nic wspólnego z żadnymi regułami.
Lekkie, sympatyczne, trochę chwilami absurdalne. Pewnie za jakiś czas sięgnę po kolejne tego autora, bo ewidentnie to fajna odmiana po serii thrillerów, kryminałów pełnych mroku i zbrodni. Tu jest na luzie i sporo w tym mimo wszystko jakiegoś ciepła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz