czwartek, 3 listopada 2022

Paranoja - Lisa Jackson, czyli gdy wszyscy myślą, że jesteś winna

Wspominałem już chyba nie raz, że kryminały i thrillery połykam z pasją (choć coraz częściej nie dostarczają tyle emocji ile bym oczekiwał), jeden kończąc i od razu kolejny zaczynając. To dla mnie sposób na odstresowanie, ale i na odskocznię przy niektórych trudniejszych lekturach, czytam je równolegle, korzystając z tego, że coraz częściej mogę posuwać się z lekturą do przodu wszędzie, podczytując na komórce, czy słuchając wersji audio w drodze. Może i faktycznie, o większości z tych tytułów za kilka lat nikt nie będzie pamiętać, bo mody na autorów przemijają, a kolejne "bestsellery" setkami wlewają się na nasz rynek. Wszystkiego i tak nie przeczytasz. Może więc czasem po prostu warto szukać autorów, którzy podpasując ci bardziej i im pozostać wiernym? Szczególną frajdę sprawiają mi autorzy z Polski, trudno jednak raz na jakiś czas nie sprawdzić głośnych tytułów z zagranicy.
Komu spodoba się "Paranoja" Lisy Jackson? Miłośnikom thrillerów psychologicznych, gdzie traumy z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć, a to co otoczeniu wydaje się przesadzoną ostrożnością, jednak okaże się jak najbardziej uzasadnione. Skoro ktoś próbuje wrócić do sprawy sprzed lat, dawne demony na pewno powrócą, a wraz z nimi, być może również ci, którzy poszukują zemsty.
Przez długo czas Lisa Jackson wciąga nas w sieć relacji rodzinnych i przyjacielskich niewielkiego miasteczka. Tu prawie wszyscy się znają, a wiele osób ma powiązania, które trochę rzutują na ich stosunki. Dziewczyny w podobnym wieku są w układzie teściowa-synowa, ktoś komuś odbił męża, ktoś inny wychowuje dziecko zmarłego tragicznie przed laty chłopaka. Wtedy ta śmierć była głośnym wydarzeniem, bo zginął w tajemniczych okolicznościach, w trakcie zabawy nastolatków w starej fabryce. Mieli sobie postrzelać ślepakami, ale jak się okazało jedna z broni była na prawdziwą amunicję. Podejrzenia padły na Rachel, ofiarą był jej przyszywany brat, jednak sprawę szybko zamknięto, bo zadbał o to jej ojciec, który był policjantem. Po latach sprawa wraca, a dla kobiety na nowo budzą się dawne koszmary i wspomnienia, których nie do końca rozumie. Od lat wciąż żyje w lęku, zabezpieczając się na wszystkie strony, kontrolując dzieci, a teraz musi zmierzyć się ze swoimi strachami na nowo. Przesadza, czy rzeczywiście coś wokół niej się dzieje? Dla nastoletnich dzieciaków to oczywiste - mama ma paranoję, ale jak w takim razie wyjaśnić, że wraz z nagłośnieniem na nowo sprawy sprzed lat, zaczęli ginąć jej przyjaciele, którzy w tamtym wydarzeniach uczestniczyli?  
Akcja rozkręca się dość długo, sporo tu wątków obyczajowych, rozbudowania tła, ale wielu czytelnikom może to właśnie się spodobać. Atmosfera małego miasta, plotki, zazdrość, jakieś animozje - jeżeli wolisz takie klimaty od ślęczenia nad śledztwem, to "Paranoja" ci się spodoba. Męczyć może chyba jedynie ciągłe powracanie do wydarzeń feralnej nocy, prób przypomnienia sobie tego co naprawdę się wtedy stało - zdajemy sobie sprawę, że klucz do rozwiązania leży właśnie tam, więc chyba nie ma co aż tak bardzo tego podkreślać. Finał za to nieźle przyspiesza, więc emocji trochę dostarczy. Na pewno mimo kilku scen nie jest to też książka przesycona przemocą, okrucieństwem, co dla niektórych też może być plusem.
W mojej ocenie - lektura thrillera Lisy Jackson to nie był stracony czas, choć chyba na razie kolejne jej książki sobie daruję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz