piątek, 22 kwietnia 2022

Żurkowski - Kurz, czyli jak on odnajduję się raczej w starych melodiach

Przyda się dziś na wieczór odrobina energii, bo pracy jeszcze trochę przede mną, a jutro intensywny od strony fizycznej dzień. Sięgam więc do nowości muzycznych z gatunku tych ciut ostrzejszych. Poznajcie więc Państwo Łukasza Żurkowskiego - gitarzystę, wokalistę, kompozytora i autora tekstów. To nie jest jego debiut, choć wciąż nie przebił się jakoś mocniej na rynku. Warto go posłuchać, szczególnie jeżeli lubicie kawałki w stylu Organka. Mam wrażenie, że wrażliwość muzyczna jest podobna i nawet wokal chwilami brzmi podobnie.
Zresztą obaj panowie się znają i nawet Organek pojawia się tu w jednym z numerów.


Kurz to mocne gitarowo-elektroniczne granie, przesterowane gitarki, chwilami może się to kojarzyć z Comą, ale więcej tu zadziora niż klimatu, może więc CKOD? Sporo emocji, również w warstwie tekstowej, cieszę się, że po polsku. Gdy pojawia się większa przestrzeń na budowanie muzycznych wizji, Żurkowski idzie trochę bardziej w elektroniki, ciekawe więc który kierunek obierze w przyszłości. Wolałbym osobiście żeby został przy ostrzejszej nucie, ale tu chyba zbyt wielu artystów gra podobnie, trudniej więc się wybić na oryginalność. Na pewno będę trzymał kciuki i obserwował dalsze poczynania.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz