środa, 6 kwietnia 2022

Ginczanka. Przepis na prostotę życia, czyli życie nie jest proste

Przedziwnie się losy ludzkie układają… Ginczanka czyli Sara Polina Gincburg mieszkała na Ukrainie, miała żydowskie pochodzenie, mówiła po rosyjsku, jednak chciała być Polką. Zauroczyła ją nasza mowa, kultura i sztuka. Ukraińska dziewczyna, która chciała tworzyć poezję w języku Tuwima. Przy pierwszej nadarzającej się okazji wyjechała do Warszawy. Młoda, piękna, smagła na twarzy, w niedługim czasie stała się znana w kręgach literackich stolicy. Może jej dziewczęce marzenia o podbiciu świata wydają się niedorzeczne, ale któż zabroni młodym marzyć. Tym bardziej, że miała w sobie determinację, śmiałość i odwagę by próbować to osiągnąć, zmierzyć się z poetami „ze świecznika”.


A potem wybuchła II wojna światowa…



Monodram w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej to historia niedługiego życia Zuzanny Ginczanki okraszony jej wierszami, strzępkami informacji z jej życia. Okrzyknięta, z racji urody „Gwiazdą Syjonu” miała w sobie wolę bycia niezależną od innych. Delikatność i twardość w pięknym młodym ciele. Jak sama mówiła, nosiła w sobie „piękno i piętno”. Piękno pozwalało jej być i tworzyć, piętno ją zabiło. Tułaczka wojenna rzuciła ją na koniec do Krakowa, papiery „ormiańskie” nie dawały bezpieczeństwa, więc przez rok nie wychodziła z domu, a i tak ją złapano… a potem zamordowano.

Bardzo lubię monodramy w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej. Jest w jej interpretacjach coś takiego, że losy jej bohaterek dotykają duszy, drażnią membranę serca i nie pozwalają zapomnieć o sobie. Tym bardziej, gdy opowiada losy „Murzynki z Równego” w czasie obecnym, gdy wojna toczy się tuż obok naszej granicy. Przepiórska z wdziękiem przedstawia świat budzącej skrajne emocje Zuzanny. Oto warszawska artystyczna bohema, która nie bardzo wiedziała jak reagować na młodą, utalentowaną poetkę, która nie bała się zaistnieć w ich świecie mimo uprzedzeń i upokorzeń ze strony odrzuconych przez nią mężczyzn jak i zazdrosnych o talent i urodę kobiet. Warto poznać historię „Tuwima w spódnicy”.

Polecam.

MaGa

Instytut Teatralny – Ginczanka. Przepis na prostotę życia
Tekst: Piotr Rowicki
Reżyseria: Anna GryszkównaWykonanie: Agnieszka Przepiórska
Scenografia, kostium: Anna-Maria Karczmarska
Muzyka: Michał Lamża
Konsultacja merytoryczna: Agata Araszkiewicz
Reżyseria światła: Mateusz Gierc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz