środa, 20 kwietnia 2022

Protokół warszawski - Steve Berry, czyli szpiedzy, politycy i trochę naszej historii

O, proszę. Odkryłem kolejnego pisarza. Dan Brown miał u nas sporą popularność i aż dziwne, bo przecież tylu innych pisze w podobnym stylu, mieszając historię, ciekawe lokalizacje i sensacyjną fabułę w miks, który dobrze się sprzedaje. U nas w ten sposób wypłynął choćby Leszek Herman. 

Steve Berry ma swoim koncie już sporo tytułów, a seria z Cottonem Malone'm ukazała się również w Polsce, więc aż dziwne, że do tej pory na niego nie trafiłem. Może będzie okazja żeby nadrobić, zobaczyć jakie jeszcze kraje odwiedził i jakie elementy z ich historii wykorzystał. Tak to bowiem wygląda - autor zbiera różne okruchy, które mogą czytelnika zaciekawić i zbiera je w spójną historię. I o ile Brown nieźle szarżował i czasem potrafił w poszukiwaniu widowiskowości nieźle przekombinować, Berry raczej jest z tej szkoły, która trzyma się ziemi i nie skacze z chusteczką niczym na spadochronie. 


Jak się domyślam w poprzednich tomach bohater był jeszcze w czynnych służbach, obecnie się już wycofał z działalności i teoretycznie jest jedynie antykwariuszem. Dla znajomych jednak jest w stanie wiele zrobić, zwłaszcza gdy sprawa go zainteresuje i prawie niechcący wciągnie go w wir wydarzeń. Tak się właśnie zadziało w Brugii, gdy jako turysta odwiedził zabytkową bazylikę i kaplicę gdzie umieszczona jest relikwia Świętej Krwi. Na oczach Malone'a dokonuje się kradzież, a mimo pogoni za sprawcami, niestety zostaje on z pustymi rękoma i wieloma pytaniami w głowie. Trochę rozjaśnia sytuację mu jego dawna znajoma, która prosi go o pomoc - reprezentuje ona Departament Sprawiedliwości USA i wykonuje na zlecenie prezydenta ważne zadanie. Okazuje się, że ukradziona relikwia, podobnie jak kilka innych, które zginęły w Europie w ostatnich dniach, mają być kartą wstępu na licytację organizowaną przez człowieka, który handluje informacjami. Tym razem do zdobycia mają być dokumenty obciążające współpracą z SB prezydenta Polski - ważne narzędzie do tego, by manipulować nim zgodnie z własnymi interesami. Amerykanie chcą dzięki temu umieścić na naszych terenach swoje rakiety, Rosjanie mają raczej odwrotne zamiary, ale nie tylko oni są zainteresowani aukcją.
Dzieje się sporo, akcja przeplatana jest trochę wzmiankami o różnych wydarzeniach z naszej historii, dylematami prezydenta, który próbuje zapobiec ujawnieniu dokumentów oraz ładnymi lokalizacjami. Dość powiedzieć, że dramatyczny finał rozgrywa się w kopalni soli w Wieliczce, w podziemiach raczej niedostępnych dla turystów. Czyta się fajnie i choć można kręcić nosem, że nie brak tu patosu, uproszczeń, to miło zobaczyć, że nasza historia może być dla kogoś interesująca na tyle, by uczynić ją tłem sensacyjnego bestsellera. Lektura dla tych, którzy lubią thrillery w stylu political-fiction z domieszką szybkiej akcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz