Zaskoczenie. Ominął mnie niestety koncert, ale gdy tylko usłyszałem o tym, że to Ørganek został zaproszony do nagrania płyty na kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego, spodziewałem się czegoś z wykopem, czegoś ostrego jak kiedyś Lao Che. A tymczasem...
Czemu napisałem, że to trochę inne spojrzenie na rocznicę? Bo od kilku lat coraz mniej jest patosu, coraz mniej jest nacisku na mundury, na walkę, a mówi się po prostu o losach poszczególnych osób, zarówno walczących jak i cywilów. Tym razem dzięki inspiracjom powstańczymi fotografiami powstaje płyta zaskakująco współczesna w brzmieniu i będąca uchwyceniem nie tylko ofiary, czy odwagi, ale i uśmiechów, nadziei, młodości i miłości. Wojna jest w tle, ale w nich jest życie, marzenia. I to też słychać na tej płycie.
Gitary, z którymi tak Organka kojarzę prawie nie słychać, jest dużo więcej elektroniki, a generalnie jest dużo luzu, lekkości, z którą tego artysty nie kojarzyłem. Jest różnorodnie, bo sporo wnoszą też zaproszeni goście (Magda Umer, Ralph Kamiński, Klaudia Szafrańska). To melodie w których jest radość i teksty z których chwilami dopiero wyłapuje się zadumę i tragedię, która wisi nad bohaterami, o których opowiadają.
Zaskoczenie, ale miłe, bo Muzeum Powstania po raz kolejny wykazuje się odwagą dając wolną rękę artystom i wspólnie z nimi pokazuje jak w różne sposób można o Powstaniu opowiadać i oddawać hołd tym, którzy wtedy walczyli, przypominać o tragedii jaka spotkała Warszawę w odwecie za podjęcie walki przy obojętności tych, na których pomoc liczono.
Naprawdę warto posłuchać. Płytka już legalnie do kupienia i do odsłuchu w Sieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz