![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVczzlov6Ga91gG5_y5twuhl_nuDZA9lslI2eMJNQBjcSND-Skqbhu1MCA3KnBIl1xCKwJS4i1fwSGnlv96MDo0O5vMMvY4Ps-mTdBGDV3nnR-vzdewBdJ46O5WoszOFki53u0UwM6OaM2/s0/7930471.6.jpg)
![](https://fwcdn.pl/fph/43/42/844342/942037_1.3.jpg)
![](https://static.antyweb.pl/wp-content/uploads/2020/09/18182231/25-lat-niewinnosci.-Sprawa-Tomka-Komendy.-Foto-Robert-Palka-4.jpg)
Początkowo trochę byłem zdziwiony przeskokami w czasie, tym, że tak dużo miejsca poświęca się temu, by pokazać bohatera przed aresztowaniem. To wszystko jednak układa się w sprawnie poprowadzoną historię, gdzie nawet rozbudowany wątek policjanta, który wznawia swoje prywatne śledztwo nie dłuży się jakoś bardzo. Wiemy dokąd to zmierza, nie trzeba podkręcać fabuły, bo emocje i tak mamy napięte do granic. Patrząc na to co spotyka Tomka w więzieniu, jego nieporadność, ale i upór, by nie przyznać się licząc na zmniejszenie kary, patrząc na cierpienie matki, trudno tych emocji nie czuć. Przeraża chłodne odtwarzanie zbrodni, ale to zdumienie, że ktoś niewinnie został za nią skazany przeraża jeszcze bardziej. I mam wrażenie, że i tak nie wszystko nam pokazano - np. ostracyzm na jaki skazana była rodzina Tomka Komendy. To co widzimy i tak wystarczy.
Świetna rola Piotra Trojana, równie dobrze wypada na ekranie Agata Kulesza, w roli matki bohatera. Taaak. To film, który ogląda się trudno, ale na pewno warto wybrać się na niego do kina, by w ciszy i skupieniu go obejrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz