Kolejna młodzieżówka, klimatyczna baśń w scenerii mroźnej krainy.
Skojarzenia z Królową Lodu pewnie nie są nie na miejscu, choć autorka
zadbała, by całość wypełniona była przygodami, kolejnymi
niebezpieczeństwami w jakich stawia swoich bohaterów - jest więc więc
współcześnie i atrakcyjnie. Gdybym jednak miał porównywać "Podniebną
pieśń" to bliżej jej byłoby do Narnii Lewisa, niż do dużo bardziej
surowych "Igrzysk śmierci". Bohaterowie są bardziej dziećmi niż
młodzieżą, która musi szybko dorosnąć i choć świat jest nie mniej dla
nich groźny, oni są pełni wiary w to, że mają jakąś misję, a podania
mówiące o szansie na pokonanie złej królowej zawierają ziarnko prawdy.Ich
pobratymcy, starsi od nich, są nieufni, nie chcą konfrontacji i wolą
chować się w swoich kryjówkach, niż szukać jakiejś mitycznej szansy na
zwycięstwo. Przegrali ich rodzice, do dziś są więzieni, więc po co się
dać osłabiać przez kolejne próby walki? A dzieci jak to dzieci.
Bo
skoro dotąd plemiona walczyły osobno, to może razem mają większą
szansę? Mityczny róg jaki mają odnaleźć ma stanowić broń, która pokona
tyrankę. Eska nie do końca rozumie swoją misję, nie pamięta wielu rzeczy
ze swojej przeszłości, intuicyjnie jednak czuje, że dla królowej jest
kimś ważnym, że ma jakąś rolę do odegrania. Flint, który pomógł jej w
ucieczce z pałacu, obrywa od swoich za narażanie siebie i plemienia, coś
jednak jest w tej małej istocie takiego, że postanawia jej pomóc.
To
świat surowy, pełen dzikich zwierząt, lodowców, niebezpieczeństw, oni
jednak przyzwyczajeni są do trudności, a gdy okazują swoją szczerość i
pokojowe zamiary, z czasem zdobywają coraz więcej przyjaciół i
sojuszników. Ładna to baśń, będąca pochwałą przyjaźni i dobrego serca,
pokazująca fakt, iż nawet słabsi, zjednoczeni stanowią wielką siłę.
Dzięki temu, że nie ma tu tak powszechnej obecnie przemocy i
okrucieństwa, spokojnie można książkę polecić nawet młodszym
czytelnikom.
Wartka akcja spodoba się wszystkim, a starsi pewnie docenią też piękno i klimat opisów przyrody.
Piękna okładka! A i treść zapowiada się bardzo obiecująco. Będę musiała więc kiedyś przeczytać.
OdpowiedzUsuń