wtorek, 4 czerwca 2019

4 czerwca 30 lat temu, czyli uczcić trzeba

Nie mam własnych fotek z tamtych dni, biegaliśmy z plakatami i klejem, raczej oglądając się za siebie, żeby potem nie mieć kłopotów w liceum, nikt chyba nie myślał o robieniu fotek.
Ale pamiętam dobrze tamte emocje, nadzieję, potem triumf. I choć sama nazwa związku już dawno została rozmieniona na drobne, nie wszyscy ludzie okazali się tak sprawni, mądrzy i uczciwi jak myśleliśmy, środowiska się podzieliły, to tą datę uważam że warto uczcić niezależnie od wszystkiego. Bo ona nie jest tylko ich - polityków. Ale nas wszystkich.
Choć więc zmęczenie i ryzyko zaspania na jutrzejszy pociąg raniutko do Krakowa, biegnę na koncert. Niestety tylko jeden, ale parę słów potem napiszę. A może się spotkamy?
Wrzucam też info o drugim (na ten wybiera się żona).



Na dziedzińcu UW o 18.00 koncert „Pieśni o wolnej Polsce - Gintrowski i Kaczmarski na UW”. Pieśni bardów „Solidarności” – Przemysława Gintrowskiego i Jacka Kaczmarskiego. Zaczęło się od pochodu L.U.C.-a i jego Rebel Babel Orkiestry, a potem już bardziej kameralnie na scenie, z towarzyszeniem niedużego zespołu wybrzmiały kawałki dwóch mistrzów. Dalekie od oryginału, ale to nie znaczy nie że mające jego ducha. Czasem ostrzej (Obława czy Nie chcemy uciekać stąd, w wykonaniu wokalisty z zespołu metalowego Norberta Smolińskiego), czasem bardzo jazzowo, spokojnie. Utwory przeróżne, bo niejednokrotnie wybór padł na te bardziej nawiązujące do historii, mniej wprost do samego komunizmu, ale pokazujące nasze przywary, błędy, pułapki w jakie wpadamy. I to chyba było najlepsze. Słuchać tych tekstów po 30-35 latach (bo tak mniej więcej ich najczęściej słuchałem) i odkrywać jak wciąż wiele można w nich odnaleźć treści. Najciekawszy był jak dla mnie Marek Dyjak, ale to nie dziwne, bo najbliższy był głosu Gintrowskiego. Podobnie miałem też z Mateuszem Nagórskim, choć może w porównaniu z Kaczmarskim nie miał aż takiej werwy. Ciekawie wybrzmiała Kasia Moś z Modlitwą o wchodzie słońca, niezły był też Marcin Styczeń. Poza nimi zaśpiewali też Maleo, Paweł Kukiz, Miłka Małecka, Dominika Swiątek i Kuba Sienkiewicz (fajnie dobrali mu kawałki). Miłe wspomnienia, ale i masa refleksji. Bo tu słowa są również ważne jak muzyka i głos.

Położymy płasko uszy,
Pysk na kłódkę, ogon w ruch!
Skowyt niech się tłucze w duszy,
Kasza niech napełnia brzuch.
Przecie tylko o to chodzi,
Żeby hołdów było dość.
Ta dłoń skarci, co nagrodzi -
Jeden kształt ma kij i kość.
Nikt mi nigdy tego nie da, co mi moja buda da!
Buda moja! Buda moja! Buda moja! Buda ma!
Zapomnimy dawne razy,
Wyliżemy gorycz z blizn.
Gesty starczą za rozkazy,
A za gesty starczy gwizd.
Jeśli kochasz swoją budę,
To pokochaj łańcuch swój!
Śmierdzi gnojem twój ogródek?
- Przecież to twój własny gnój!
Nikt mi nigdy tego nie da, co mi moja buda da!
Buda moja! Buda moja! Buda moja! Buda ma!
Zanim na złodzieja z kłami
Skoczysz w swej najkrwawszej z pian,
Czekaj, aż ci ktoś oznajmi,
Kto tu złodziej, kto twój pan.
Kto potopił ci szczenięta,
Słuch i węch odbierze, nim
Przyjdzie święta, choć przeklęta
Pieska śmierć po życiu psim.
Nikt mi nigdy tego nie da, co mi moja buda da!
Buda moja! Buda moja! Buda moja! Buda ma!
Gdy zapomnisz już, żeś w polach
Jął pod płotem tunel ryć,
Wtedy, ile tylko wola -
Będziesz wyć mógł, wyć i wyć!



A dwie godziny później Dom spotkań z historią i Miasto Stołeczne zapraszają na Plac Defilad.


Z okazji 30. rocznicy wyborów ’89 – gdy Polacy powiedzieli solidarne NIE systemowi – muzyczna podróż z wolnością!
Dyrektorem artystycznym tegorocznego wolnościowego zamieszania jest Smolik – i to on będzie przewodnikiem po takich przebojach ostatniego trzydziestolecia jak „Kocham wolność”, „Polska”, „Centrala”…
Czy nowe aranżacje uderzą w te same czułe struny czy może odkryją pokłady zupełnie nowych znaczeń?
W tych poszukiwaniach wesprą nas znakomici artyści:
JAN BENEDEK
OLAF DERIGLASOFF
MELA KOTELUK
LABORATORIUM PIEŚNI
TOMEK LIPIŃSKI
KATARZYNA NOSOWSKA
SKUBAS
MUNIEK STASZCZYK
JUSTYNA ŚWIĘS
VIENIO
DARIA ZAWIAŁOW
oraz zespół w składzie:
Andrzej Smolik – aranżacje, instrumenty klawiszowe, moog, elektronika itp.
Paweł Krawczyk – gitary
Michał Gołąbek – gitary
Olaf Deriglasoff – bas
Aleksander Orłowski – perkusja
Sekcja dęta pod kierownictwem Dariusza Plichty.
Koncert poprowadzi PIOTR METZ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz