sobota, 10 października 2015
What if? Randall Munroe, czyli nie bać się głupich pytań
W naszych szkołach zdecydowanie za mało uczą nas zadawania pytań. To nauczyciel pyta, a uczeń ma wykuć. A gdyby tak uczynić proces przyswajania wiedzy trochę innym? Gdyby tak poprzez możliwość zadawania nawet najdziwniejszych pytań i poszukiwania na nie odpowiedzi, młody człowiek włożył trochę wysiłku, zainteresowania, frajdy, że doszedł do czegoś samodzielnie?
Pomarzyć o takiej szkole...
Inspiracją dla wszystkich nauczycieli i dorosłych, którzy chcą rozwijać w młodym pokoleniu pasję wiedzy jest ta książka wydana przez Czarną Owcę. Będę się upierał - to nieprawda, że tego typu książki popularnonaukowe są tylko dla młodego czytelnika. A właśnie, że nie. Po pierwsze - ciekawość dziecka warto zachować w sobie na całe życie. Po drugie - szukajmy sposobów na to jak ją rozwijać u tych, z którymi mamy kontakt (dzieci, uczniów, bratanków itp.).
Jak wysoko można czymś rzucić? Co by się stało, gdyby wszyscy mieszkańcy Ziemi stanęli jak najbliżej siebie, podskoczyli i jednocześnie spadli na ziemię? Czy można wykorzystać karabiny maszynowe w roli plecaka odrzutowego? Z jaką prędkością musiałby spadać przez atmosferę stek, by po dotarciu do ziemi był usmażony? Czy gdyby moja drukarka mogła drukować pieniądze, miałoby to wpływ na gospodarkę światową? No sami powiedzcie - czy to są mądre, naukowe pytania?
Ale jak się okazuje nawet niezbyt mądre pytania świadczą o ciekawości świata i można je wykorzystać do tego by poszukać naukowej odpowiedzi. Matematyka, termodynamika, fizyka, chemia, genetyka - czego tu nie ma. Zakres pytań i odpowiedzi naprawdę szeroki. Randall Munroe kiedyś pracował dla NASA, ale potem postanowił spróbować czegoś innego i stał się bardzo znanym blogerem i popularyzatorem nauki, próbując odpowiedzieć na pytania jakie zadają mu internauci. Spora dawka wiedzy (on naprawdę nad każdym pytaniem siedzi długo i sprawdza różne koncepcje), zabawne komentarze i kompletnie absurdalne, proste rysuneczki ilustrujące scenki, które kojarzą się z danym zjawiskiem - oto jego znaki rozpoznawcze. I wszystko to właśnie znajdziecie w tej książce, która kilka dni temu miała swoją premierę.
Sporo z tych pytań została dobrana tak, aby uwypuklić to czym interesują się młode umysły: destrukcja, niebezpieczne eksperymenty, wszystko co ekstremalne. Nie znajdziecie tu pytań przypominających te z naszych zbiorów zadań typu dwa pociągi wyruszyły... itp. I nawet najgłupsze pytanie np. czy da się latać w kosmosie łodzią podwodną albo samolotem, może okazać się dobrym pretekstem do tego by rozmawiać nie tylko o ciśnieniu, potrzebnym tlenie, ale również o temperaturze.
Dla mnie bomba. Mimo, że ze szkoły wyszedłem już dawno, wzory mnie trochę męczą, bo na co dzień ich nie używam, to czytałem to z ciekawością i nie bez przyjemności. Choć nie da się czytać tego ciurkiem, rozdział po rozdziale, bo robi się trochę monotonnie. Najciekawsze pytanie? Chyba to o samozapłodnieniu.
Potem podrzuciłem córce, która jest w gimnazjum. I prawdopodobnie książka trafi na wymiankę, żeby ucieszyła kolejną osobę.
Pytanie: co by było gdyby, zwykle kojarzą nam się z pisarzami SF, ewentualnie pasjonatami historii (i kłótniami). A tu proszę - okazuje się, że można interesująco pogdybać o sprawach jak najbardziej naukowych.
Dla zainteresowanych więcej: komiksy autora i jego blog
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wczoraj oglądałam tę książkę w księgarni i wydaje się być całkiem ciekawa, zdecydowanie inna niż wszystkie. Chętnie sięgnę po nią w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Rude recenzuje
ja również pozdrawiam! wcale mnie nie dziwią dobre oceny tej pozycji w Stanach, oby i u nas stała się popularna i pociągnęła za sobą podobne wydawnictwa
UsuńWczoraj skończyłam czytać, jak dla mnie świetna. Fantazja ludzka nie ma granic ( jeśli chodzi o pytania ), najbardziej mnie jednak zaskoczyła wnikliwość i dokładność z jaką odpowiada na nie autor.
OdpowiedzUsuńpowiedziałbym nawet, że jest to dość błyskotliwe. Stąd moje marzenia o takich nauczycielach u nas
UsuńJestem ogromnie zainteresowana tą książką. Na początku wydawało mi się, że nie jest warta uwagi, ale coraz bardziej przekonuję się, że pomysł jest świetny :)
OdpowiedzUsuń