Notatnik kulturalny
środa, 26 listopada 2025
Wyższe sfery - Mariusz Staniszewski, czyli nie dotykaj tej sprawy, bo zajrzysz za wrota piekła
wtorek, 25 listopada 2025
To nie mój film, czyli jak się nie uda, to się rozstaniemy
Nazbierało się kilka całkiem ciekawych obrazów do opisania, ale pewnie większość z nich wpadnie na grudzień bo do końca miesiąca czasu już malutko. Z uśmiechem myślę o tym że już 14 rok z kolei uda się zrealizować plan: jedna notka dziennie. Choćby się coś waliło, paliło, spokojnie dam radę.
Na pewno pojawi się wpis o nowym obrazie z Cumberbatchem, Ministranci, pewnie Ścieżki życia i być może jeszcze coś z nowości.
A dziś coś co przegapiłem w kinach, ale nadrobiłem na małym ekranie. Dość kameralny, ale i ciekawy obraz Marii Zbąskiej, takie nasze kino drogi, z pięknym, surowym Bałtykiem w tle.
Co zrobić, kiedy w związku trochę już się wypalił ogień, oboje dopadła rutyna i nawet za bardzo nie potrafią się skomunikować czego tak naprawdę by chcieli. Gdy człowiek, którego pokochałaś/pokochałeś, częściej cię teraz drażni niż zachwyca, a jego obecność wkurza na równi z jego nieobecnością...
poniedziałek, 24 listopada 2025
Tematy i wariacje - WaluśKraksaKryzys, czyli na co komu w sercu gruz
Ten początek albumu ma fajną energię i chyba jest trochę efektem wspólne trasy koncertowej z Cool Kids of Death, ale dalej też jest całkiem ciekawie. Powiedziałbym że unosi się nad tym trochę duch Lecha Janerki, tyle że chwilami jest ciut ostrzej.
niedziela, 23 listopada 2025
Oślizgłe macki, wiadome siły - Piotr Tarczyński, czyli historia Ameryki w teoriach spiskowych
Tarczyński świetnie pokazuje rodzenie się takich teorii spiskowych i różnych dziwnych wyjaśnień wydarzeń, które mogą być oceniane jako "tajemnicze". Mamy więc podrzucanie ich mniej lub bardziej świadomie przez władzę, przez polityków, by wskazać jakiegoś wroga, odsunąć uwagę od innych spraw, by coś dla siebie ugrać. Mamy też - coraz częściej współcześnie - cały nart powstawania teorii spiskowych oparty na braku zaufania do oficjalnych instytucji, wielkich firm, władzy, mediów. Im coś bardziej niszowe i czasem bardziej absurdalne, paradoksalnie ma szansę przebić się do mas - w końcu algorytmy będą podbijać zainteresowanie nawet jeżeli reakcją jest śmiech i oburzenie. Ale gdy coś obejrzało kilka milionów ludzi, natychmiast staje się godne uwagi, przynosi pieniądze i utwierdza jeszcze bardzie twórców w ich teoriach. Kula śnieżna toczy się dalej rosnąc i rosnąć, aż - jak w przypadku obecnej władzy w Stanach, to co głupie, staje się oficjalną narracją nowej władzy. I tylko pytanie czy to objaw cwaniactwa (tyle głosów poparcia ludzi, którzy szukają kogoś nowego by na niego zagłosować), czy też naprawdę ktoś mimo studiów, wykształcenia, doświadczenia i obycia, może wierzyć w takie rzeczy i uparcie odrzucać naukę i ewidentne dowody na to że nie ma racji.
sobota, 22 listopada 2025
Dzieci starych bogów - Agnieszka Miela, czyli o Śmiechu diabła i o Grzechach ojców

Książek wydaje się teraz tyle, że czasem nawet jak coś się spodoba, trudno potem znaleźć czas żeby domknąć cykl, bo najpierw długo czekasz na zakończenie, a gdy ono przychodzi nie pamiętasz już początku historii.
Tak trochę miałem z serią od Marty Mrozińskiej, tak teraz też mam z Agnieszką Mielą. W obu przypadkach dwa tomy za mną, zdaje się że trzecie już są, ale za cholerę jakoś nie mam już takiego parcia, bo zainteresowanie trochę opadło, a wracać do początku trochę szkoda czasu. Takie to przekleństwo długich historii, w których mocne powiązanie nie pozwala na ich czytanie odrębnie.
Cykl Dzieci starych bogów to zresztą trochę mój wyrzut sumienia, bo długo czeka na swoją notkę - z tego co pamiętam pierwszy tom czytałem już z pół roku temu, ale przynajmniej postaram się zebrać z grubsza te wrażenia, które jakoś zapamiętałem.
czwartek, 20 listopada 2025
Gołoborze - Maciej Siembieda, czyli nienawiść przekazywana z pokolenia na pokolenie
To Twoi wrogowie - nie należy im się żaden szacunek, a obowiązkiem każdego z naszej rodziny jest dopiec im jak najbardziej, doprowadzić do sytuacji że to nasze będzie na wierzchu, a oni sczezną z głodu. Gdy od dziecka kładzie się coś takiego do głowy, nic dziwnego, że potem to tkwi tak mocno w człowieku. I trudno to wyrwać. No bo jak złamać przysięgę dziadka, ojca, jak nie pomścić krzywd wyrządzonych. Takie jest niepisane prawo, tradycja, bo honor rodziny rzecz święta i nawet jeżeli prawo czegoś zabrania, to lepiej je zignorować niż stracić szacunek rodziny. Bo oni mogą ci nie wybaczyć.
środa, 19 listopada 2025
Mordercza pani Shim - Jiyoung Kang, czyli każdy problem można rozwiązać poprzed dobre cięcie
Trudno bowiem zaprzeczyć, że to co dostajemy na nasz rynek wydawniczy jest trochę wyselekcjonowane, a tym samym, choć niby często są to rzeczy okrzyknięte jako bestsellery, mam wrażenie że jednak mocno odbiegają od tego co dominuje dziś w thrillerach i kryminałach. Może to kwestia odmiennej kultury, jakiejś wrażliwości, czy poczucia humoru, ale zdecydowanie jest to coś innego.
I w sumie fajnie.
Mordercza Pani Shim, ma w sobie trochę atmosfery wielkiego kinowego hitu sprzed kilku lat, czyli Parasite. To przedziwne połączenie przemocy, o której opowiada się bez jakiejś większej ekscytacji, z czarnym humorem i tą dziwną atmosferą wynikającą z nierówności społecznych, aspiracji, ale i szacunku wobec starszych. Zaskakujące - na pewno. Ciekawe - powiedzmy, że fragmentami, bo w przypadku koreańskiego hitu autorstwa Jiyoung Kang, jest trochę nierówno.
wtorek, 18 listopada 2025
Heweliusz, czyli Świnoujście mamy problem
Jan Holoubek po raz drugi funduje Polakom dramatyczne historie, jakie być może część widzów pamięta jeszcze z dzienników telewizyjnych. Historie przy których niejeden zagryzał nerwowo palce, słysząc o ofiarach, a potem pewnie śledził próby wyjaśnień tragedii. Po Wielkiej wodzie, tym razem znowu żywioł, ale w trochę innej skali, bo chodzi o zatonięcie promu Heweliusz.
Trudne warunki atmosferyczne, błędy logistyczne, może jakieś usterki, czyli ciąg zdarzeń które nieszczęśliwie się zbiegają w jednym czasie i potem już nie ma ratunku. Nie w taką pogodę, nie przy niepewności gdzie tak naprawdę znajduje się statek, bo ich sonar kompletnie wariował w tą pogodę.
To jednak nie tylko próba odtworzenia tamtych feralnych godzin, pełnych napięcia chwil, gdy załoga robiła wszystko co możliwe by wszyscy się uratowali. To przede wszystkim pokazanie całej otoczki w jakiej funkcjonowało w Polsce w latach 90 prawie wszystko - taka przedziwna mieszanka pracy ponad siły, na prowizorycznym sprzęcie, przy procedurach narzucanych przez urzędników, którzy się na tym kompletnie nie znali. I to jest tu chyba nawet ciekawsze od skali samej katastrofy i tego jak udało się to pokazać (a zdjęcia świetne i za ten realizm dużej brawa).
poniedziałek, 17 listopada 2025
Jazz report from the hood - Omasta, czyli uczę się słuchać jazzu
Uczę się słuchać jazzu :) jakoś taki klimat że nie wchodzi za bardzo ostra muza, że docenia się trochę bardziej jakąś harmonię, pomysły, budowanie brzmienia przez dialog instrumentów.
Oczywiście nie zawsze jest to muza, która niesie uspokojenie, pewnie pracować przy nie bym nie mógł, dużo tu jednak zależy też od tego na co trafisz. Jazz bowiem jest całą kopalnią klimatów, od tych bardziej tradycyjnych, przez mocne eksperymenty i improwizację, aż po flirt z elektroniką, z innymi gatunkami.
Krakowski kwintet Omasta choć materiałem na tym albumie oficjalnie debiutuje, ma sporo doświadczeń z grania z innymi, zarówno w kraju jak i za granicą. W ich graniu słyszy się dużo inspiracji nie tylko tym co starsze - soulem, funkiem, ale i sporo zabawy kulturą hip-hopu.
niedziela, 16 listopada 2025
Czarownictwo dla zbłąkanych dziewcząt - Grady Hendrix, czyli odkryj siłę tam gdzie inni wmawiają jedynie grzech, wstyd i słabość
W sobotę nie pojawiła się notka z nurtu fantastycznego, na niedzielę zwykle szykowałem coś z literatury pięknej, więc spróbujmy to trochę połączyć w jednej notce. Choć bowiem okładka i tytuł sugeruje grozę, albo sporą dawkę magii, czegoś fantastycznego, to Grady Hendrix traktuje to raczej jedynie jako dekoracje, jako dodatek do historii, która go interesuje i którą chce nam opowiedzieć.
Trochę dla mnie zaskakujące było to, że to lata 70, bo sądziłem że takie rzeczy to raczej dwie dekady wcześniej, że przemiany społeczno-kulturowe wyeliminowały dość skutecznie takie pomysły rodzicom. Chodzi zaś o o domu dla "upadłych dziewcząt", które zaszły w ciążę, a zamiast wsparcia otrzymywały raczej serię wykładów o tym jak wielki błąd popełniły i jak bardzo trzeba go ukryć. Wywożono je gdzieś daleko, często do innego stanu, wszystkim mówiąc że "wyjechały na obóz", a tam pod ścisłą kontrolą miały donosić ciążę, urodzić, po czym szybko dziecko im zabierano, a rodzice odbierali je "z czystą kartą", by mogły kontynuować dawne życie.
piątek, 14 listopada 2025
Homo digitalis - Wojtek Kardyś, czyli jak Internet pożera nasze życie
Piątki o ile to możliwe rezerwowałem na Notatniku na rzeczy familijne, ale dziś bardziej dla rodziców niż dla ich latorośli. Książka, która stanowi kompendium wiedzy o... no właśnie o czym. Bo raczej nie Internecie jako takim, może raczej o zagrożeniach jakie czyhają na nas, a my bezrefleksyjnie przechodzimy obok nich zarówno jako dorośli, teoretycznie świadomi użytkownicy mediów elektronicznych, jak i jako rodzice, niewiele mając wiedzy o tym co robią w Sieci nasze dzieciaki.
Wojtek Kardyś zbiera to wszystko i trochę potrząsa nami, dając sporą ilość przykładów, ale i pewne porady na koniec każdego z rozdziałów jak może lepiej kontrolować dany obszar naszego życia. A chodzi nie tylko o czas spędzany w Internecie, ale przede wszystkim o treści, które można tam znaleźć i które nas przyciągają. Na co tracimy czas i czemu tak łatwo ulegamy algorytmom, które podsuwają nam kolejny filmik z kotkami, kolejny kawałek muzyczny albo jakieś śmieszne memy? Odpowiedzi m.in. na to pytanie znajdziesz w tej książce.
czwartek, 13 listopada 2025
Dom dobry, czyli to piekło nie musi trwać
Są takie obrazy przy których człowiek trochę czuje się bezradny, żeby je oceniać. Bo nawet jeżeli miałby jakieś uwagi, to znaczenie filmu, jego przesłanie jest tak ważne, że nie ma co marudzić, tylko namawiać do tego, by to obejrzeć, przemyśleć, rozmawiać.
Z filmami Smarzowskiego miałem tak już kilka razy i teraz mam podobnie.
Bo mam uwagi. Uważam, że niektóre sceny były niepotrzebne, być może przerysowane (sceny libacji z opowieści z Domu samotnej matki, incydent kałowy po imprezie, dwa razy podkreślana scena gdy to kobieta sama sobie okłada, żeby na ciele znalazły się siniaki), ale na szczęście więcej chyba tym razem było wsłuchania się w historie kobiet, a nie szukania materiału w anegdotach, czy sensacjach (Drogówka, Kler). Bo to film cholernie mocny, ale i prawdziwy. Każdy kto zetknął się z tematem przemocy domowej ten będzie wiedział, że nie ma tu zmyśleń, że każdy element został dobrze uchwycony, że tak często to niestety wygląda, a osoby które tego doświadczają podlegają mechanizmom, które utrudniają zwrócenie się o pomoc. I że może jedyne czego może brakować to wyraźnej planszy na koniec z numerami do miejsc gdzie tą pomoc można znaleźć.
Demon - Wojtek Miłoszewski, czyli co ty wiesz o presji
Po dobrym Kastorze, po ciekawym cyklu political-fiction, po fantastyce, Wojtek Miłoszewski sięga po horror. No może nie taki typowy, mimo wszystko jednak na pewno lepszy od tego jak to kiedyś wyszło niejakiemu Remigiuszowi.
Odwołując się do lęków każdego rodzica o to co się stanie z ich dzieckiem, Miłoszewski zbudował bowiem historię, która może nie wywołuje jakichś ciarek na plecach, na pewno jednak wciąga i niepokoi. Co jest realne, a co jest jedynie jakimś koszmarem? I dokąd zaprowadzi bohaterkę jej determinacja...
Gdy twojemu dziecku coś zagraża, zrobisz wszystko by je uratować, by mu pomóc. Czy jednak są jakieś granice? Co jeżeli oddasz już wszystko co masz, stoczysz się na samo dno, by jakoś poprawić jego sytuację, a ono nawet tego nie docenia, twierdząc że skoro nie chcesz pomagać dłużej to znaczy że go nie kochasz.
Co się stało z tym miłym chłopcem, o którego tak dbałam, czemu znalazł się w tym miejscu, skąd wydaje się nie ma powrotu? Łatwiej by było i jemu i mi, gdyby już nie żył - przerażająca myśl, której potem możesz żałować...













