niedziela, 5 maja 2024

Koniec dnia - Bill Clegg, czyli rodzina, przyjaźń i coś jeszcze

Wydawnictwo Pauza miało u mnie dotychczas raczej dobre notowania, ale muszę chyba ostrożniej podchodzić do nich jako do pewniaków. Powieść Billa Clegga okazała się mieć potencjał, ale wszystko się dziwnie rozjechało w detalach i w efekcie w głowie niewiele refleksji, poza rozczarowaniem zostało. Ktoś na DKK rzucił takie stwierdzenie, że tak się kończy gdy facet próbuje pisać o kobietach, sugerując że zna się na ich emocjach i psychice jak mało kto. I może coś w tym jest. A może zawiodła też przyjęta forma, czyli prowadzenie równolegle trzech bohaterek i jednocześnie nieustanne przeskoki w czasie, powracanie do przeszłości, jakby to tam leżały odpowiedzi na wszystkie pytania.

Dana, Jackie, Lupita - gdy dorastały miały ze sobą kontakt, choć sporo je różniło. Potem drogi się rozeszły, ale znowu się przetną, w dość zaskakujący dla nich sposób. Jak patrzą na przeszłość, na to co ich łączyło, jak wspominają tamte emocje?
Pierwsze dwie przyjaźniły się mocno, choć jeden incydent zniszczył między nimi wszystko. Trzecia, córka meksykańskich emigrantów, doświadczała wielu upokorzeń, nie otrzymując specjalnego wsparcie od bliskich. Przecież to było takie normalne - ci którzy mieli pieniądze, mieli też służbę, a podstawowym przykazaniem dla kogoś kto pragnął zapewnić lepszą przyszłość swoich dzieci, jest pokornie spuszczać głowę i zgadzać się na wszystko. Gdy jesteś bogaty możesz wszystko, a jak czegoś zapragniesz, wydaje ci się że to możesz kupić, zapłacić za milczenie, zatuszować. Masz wszystko i możesz wszystko... A potem, po latach okazuje się ile to było warte i jakim człowiekiem cię uczyniło.


Jest jeszcze Hap, młodszy od nich mężczyzna, który właśnie został ojcem. On będzie też stanowił ogniowo łączące wszystkie bohaterki. Jak zbudowały swoje dorosłe życie, czy wykorzystały szanse, czy pozbyły się kompleksów lub też nadmiernie wysokiego mniemania o swojej wartości? Kto jest szczęśliwy, a kto samotny i z poczuciem pustki...
To historia o przyjaźni, zdradzie, różnicach społecznych, marzeniach i rozczarowaniach. O wyborach jakich dokonują bohaterki, o tym jak kłamstwo czasem może zniszczyć długo budowaną więź i jak bardzo boli brak wybaczenia. O tęsknocie, porzuceniu, o tym jak czasem tworzymy sobie idealne wizje kogoś z brakujących rodziców.

Czyta się w miarę dobrze, niestety kompletnie nie wciąga emocjonalnie, fabuła wydaje się dość chaotyczna i praktycznie niewiele zostaje po lekturze. Tym razem propozycje od Pauzy niestety okazała się rozczarowaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz