środa, 17 stycznia 2024

Niewypowiedziane - Jess Lourey, czyli nikt dziecku nie uwierzy

Mała korekta w planowanych notkach, bo robi mi się kolejka niczym w lekturach, które aż walczą by znaleźć się na górze stosu do czytania. Dawno nie było kryminałów, więc dziś coś trochę w tych klimatach, ale nietypowego.
Niewypowiedziane raczej bowiem przypominają thriller psychologiczny, w którym jest zagadka do rozwiązania, jakiś sekret. Historia trochę nietypowa, bo opowiadana przez nastoletnią dziewczynkę, modyfikowana poprzez jej wrażliwość, jej lęki, jej podejrzenia. Czasem to trochę naiwne, nieracjonalne, aż zagryzamy zęby ze złości, że może doprowadzić do nieszczęścia, ale w tym cały urok tej lektury.
 

Nie będzie tu opisów brutalnych zbrodni, ścigania psychopatów, drobiazgowego śledztwa, szybkich zwrotów akcji, za to będziemy świadkami jej wzdychania do kolegi, nadziei na to, że będzie mogła z nim pobyć, czy ciekawości na temat plotek rozpowiadanych w szkole. Będzie i zgroza, ale podskórna, której źródła raczej domyślamy się my - jako czytelnicy, a sama bohaterka czasem nie potrafi dokładnie sprecyzować jej źródła, charakteru.
Czy to znaczy że nie jest strasznie? Jest po prostu inaczej.


Świadomość bowiem, że dziecku może dziać się krzywda, a inny dorosły może to bagatelizować, stwierdzać, że ono samo jest winne, bo na przykład kręciło się w nieodpowiednim miejscu, mrozi krew w żyłach. Farma na której żyje Cassie wraz z siostrą jest oddalona od innych, ich ojciec bardzo dba o to, by nikt obcy się nimi nie interesował, matka jest pod jego wyraźnym wpływem - już same te fakty, mogą skłonić nas do niepokoju i pierwszych podejrzeń. Wciąż je jednak będziemy odsuwać. Nie... przecież to niemożliwe. To nie może być aż tak proste i tak okrutne. A jak będzie naprawdę, sami możecie sprawdzić.
Wątek "kryminalny", czyli napadnięcia na nieletnich chłopców w ich miasteczku oraz próby wskazania sprawcy tych obrzydliwych czynów, są tak naprawdę jedynie jednym z wątków i chyba nawet nie najciekawszym. Próba zaangażowania się dziewczynki w rozwiązanie tej sprawy, skłoni ją jednak do dużo odważniejszych niż dotąd czynów i zachowań, a to doprowadzi do dużych zmian w jej życiu. 
Podobno historia oparta na prawdziwych wydarzeniach i mógłby z tego powstać pewnie emocjonujący thriller. Autorka wybierając jednak taki a nie inny sposób narracji, podsuwając wciąż domysły i wyobrażone demony, a nie fakty, trochę osłabia napięcie jakie mógłby odczuwać czytelnik.
Ciekawe, szczególnie pewnie poruszy ludzi wrażliwych na temat przemocy domowej, zmowy milczenia w małych społecznościach. Jednak raczej nie jest to nic co by jakoś rzuciło na kolana i zapewniło bezsenną noc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz