Ależ to jest dobre! Nic dziwnego jednak - Roberto Saviano nie po raz pierwszy dostarczył filmowcom tak pełnokrwisty materiał, że trudno było im to schrzanić. Po serialu Gomorra powracamy do świata narkotyków i tych, którzy na nich zarabiają, tym razem jednak to spojrzenie jeszcze szersze, bo wojna o władze i pieniądze odbywa się przecież nie tylko we Włoszech.
Mamy więc równolegle plany: Kalabria, Kolumbia i Meksyk oraz Stany, czy też raczej podróż jednego konkretnego transportu, który śledzimy wraz z jego pośrednikiem. I zgodnie z efektem skrzydeł motyla, tak i tu, pewne decyzje podjęte w jednym miejscu, konsekwencje będą miały dla wszystkich. Nikt kto rozpoczyna wojnę o tym raczej nie myśli, wydaje mu się, że to po prostu kwestia determinacji, sojuszy i pieniędzy. Cena jaką przyjdzie jednak zapłacić będzie rosła z każdym dniem. I będzie rosło napięcie. Jednym zależy na tym, by transport dotarł bez problemu, inny za wszelką cenę chcą go zatrzymać, by osłabić przeciwnika...
Mafijna rodzina z Kalabrii, amerykańscy pośrednicy i meksykańscy gangsterzy, wszyscy powiązani pieniędzmi i narkotykami, z których te pieniądze pochodzą. A gdzie wielka kasa, tam zawsze jest pokusa dla tych, którzy są niżej od ciebie, by przejąć ten interes, by przejąć władzę. I w sumie do tego można sprowadzić tą historię, ale mimo że to brzmi prosto i niektóre sceny mogą wydawać się przesadzone, to uwierzcie, że to się ogląda ze ściśniętym gardłem i mimo, że to dranie, to i tak angażujemy się w śledzenie ich losów.
Niewinni, czy nawet ofiary wśród najbliższego otoczenia to najwyraźniej dla nich sprawa drugorzędna, mówi się trudno, czasem nawet samemu trzeba pociągnąć za spust, ale interes jest najważniejszy.
Świetnie poprowadzona historia (nawet te powtarzane fragmenty z różnych punktów widzenia nie są w żaden sposób nudne), no i jak to jest zagrane! Niby bez super znanych twarzy, ale za to wrażenie realności bardzo duże.
Nic odkrywczego? Może, ale ile w tym napięcia i rozmachu! Historia zemsty, walki o władzę, bez skrupułów, bez lęku, który by wiązał ręce. Kokaina wciąż budzi żądze i choć państwa robią wiele, by powstrzymać handel, to pieniądze wciąż sprawiają, że to trwa i pewnie będzie trwać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz