Na początek "Westwood: punkówa, ikona, aktywistka”. Ta kobieta na pewno wymyka się schematom. Znana najbardziej ze swoich projektów ubrań, kojarzona ze światem mody, od początku chciała być sobą, łamać stereotypy. Punk na salonach? Możemy się śmiać z niektórych jej pomysłów, ale trudno nie bić jej brawa za odwagę, za pewną bezczelność. Ma w sobie pasję i choć dziś jej ubrania są raczej marką na masową skalę (a chciała przecież tego uniknąć), to mimo wieku wciąż potrafi głośno wyrażać swoje zdanie i czasem wyrzucić cały projekt do kosza. Pieniądze to nie wszystko. Ona zaznała i klepania biedy i kapitalistycznego zachłyśnięcia sukcesem. A dziś zmaga się z prawami rynku, który czasem stawia ją przed wyborami, których nie akceptuje.
Siłą tego dokumentu były dla mnie sceny archiwalne z jej pokazów oraz możliwość oglądania jej w pracowni w dniu dzisiejszym (z całkiem niezłym ciachem jako najbliższym współpracownikiem). Najwięcej jednak tu jest gadania - nie tylko jej, ale znajomych, współpracowników, ludzi mediów. Najbardziej dla mnie ciekawego okresu (Sex Pistols) prawie nie ma. Wychodzi trochę laurka, ale ponieważ to postać na pewno nietuzinkowa i tak warto to zobaczyć.
***


Oto kilka dziewczyn, które lubi grać, marzy o tym, choć talentu w nich większego raczej nie ma (a przynajmniej nie powyżej przeciętnej), ale oto dzięki pomysłowi na ich promocję, na jeden hicior i odrobinę kontrowersji i nagle stają się gwiazdą sezonu. Dzieciaki szaleją, one trzepią kasę. Czy są szczęśliwe? Czy spełniły się ich marzenia? Pewnie domyślacie się odpowiedzi. Zwykle wyobrażenie 16 czy 17-latka o sukcesie są dość dalekie od tego jak naprawdę wygląda i co za sobą ciągnie. Sam film ani sposób opowiadania tej historii nie powala. Wydaje mi się, że Joan Jett, czyli królowa ostrej muzy, zasługuje na więcej. Zamiast filmu macie więc kawałek oryginału.
***

Ta kobieta to Crista Päffgen, znana lepiej jako Nico. Wyjątkowej urody niemiecka modelka, aktorka, piosenkarka, muza Andy'ego Warhola... Po latach wciąż pytana jest o nagrania z The Velvet Underground, choć przecież tyle potem robiła solowych rzeczy. Zatraca się w tym, ciągnie resztkami sił, bo nie potrafi nic innego. W trasie.
Dość depresyjne, podobnie jak i jej piosenki. Smutne, przeszywające na wskroś, psychodeliczne. I to jest najmocniejsza rzecz jaka zostaje z nami po seansie. Trine Dyrholm zagrała tak że ciarki chodzą po plecach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz