Jedna z ostatnich notek przed Świętami dość wyjątkowa, bo dużo nie będę pisał. Każdy pewnie z Was ma jakieś swoje ulubione wersje kolęd, przy których nuci, śpiewa, lubi ich słuchać. A co roku na rynku pojawiają się kolejne. I jakoś spodobała mi się propozycja kolektywu Karimski Club, trochę międzynarodowa, ale bardzo klimatyczna i dziecięca.
„Tej nocy każdy powinien być dzieckiem
Choćby miał nawet i ze sto lat.
Nie dzielić włosa na czworo i wiedzieć,
Że jest Ktoś taki, co kocha nas.
Bo tylko dziecko zobaczy i powie,
Że Król jest nagi, w żłóbeczku śpi.
Tej nocy każdy powinien być dzieckiem,
Bo nawet Bóg stał się dziś nim.”
Płyta przypomina, że Boże Narodzenie nie zna granic i chrześcijanie świętują je w różnych kulturach. To co mi się tu podobało, to fakt iż nie chodzi jedynie o zagranie np. jakiejś kolędy w stylu reggae, czy wprowadzenie rytmów brazylijskich, ale zaproszenie do nagrania dzieci, które śpiewają, recytują jakieś fragmenty w swoich językach, na swój sposób. Czasem melodia jest znajoma, ale okazuje się, że jest ona znana nie tylko u nas. I to jest piękne. A nawet jeżeli to tłumaczenie, pokazuje nam jak ważne jest to zacieranie podziałów, różnic, granic. Zabrzmi duński, japoński, chiński, hinduski, arabski, hebrajski i jeszcze masa innych języków.
Święta to czas szczególnie radosny dla dzieci, ale i w nas, dorosłych rodzi się jakaś dziecięca radość. I oby trwała. Radość z bycia z bliskimi, radość z prostych rzeczy, radość z kochania i bycia kochanym.
Wśród gości m.in. Czesław Mozil, Wojciech Waglewski, Milo Kurtis, Szymon Majewski, ale to płyta gdzie naprawdę dzieci są najważniejsze. Podziały to sprawy dorosłych. Uczmy się więc od najmłodszych.
Polecam. Szczególnie trójeczka "Bóg się rodzi" bardzo mi się spodobała. Najlepsze wykonanie jakie słyszałam :)
OdpowiedzUsuń